Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po latach niżu demograficznego wybuchł prawdziwy baby boom

Marta Biernacka
Bogacący się szybko Polacy coraz chętniej decydują się na dzieci. I coraz więcej na nie wydają. Widać to choćby po prezentach mikołajkowych: w tym roku większość rodziców zamierza wydać na zabawki, książki i ubrania ...

Bogacący się szybko Polacy coraz chętniej decydują się na dzieci. I coraz więcej na nie wydają. Widać to choćby po prezentach mikołajkowych: w tym roku większość rodziców zamierza wydać na zabawki, książki i ubrania dla swoich pociech 100-250 zł, czyli ponad 1o0 zł więcej niż trzy lata temu. Przedstawiciele rynku specjalizującego się w produktach dla dzieci zacierają ręce.
W przyszłym roku liczba narodzin w Polsce się zwiększy.

W tym roku powinno przyjść na świat ponad 400 tys. dzieci, podczas gdy w ubiegłym urodziło się 374 tys. maluchów. To prawdziwy przełom, bo przez ostatnie kilka lat rodziło się tak mało dzieci, że w statystykach GUS przeważała liczba zgonów. W 2003 r. była aż o 14 tys. wyższa niż liczba urodzeń.
Pierwszy od kilku lat dodatni przyrost naturalny demografowie zanotowali w ubiegłym roku, kiedy na świat przyszło o 10 tys. dzieci więcej niż w 2005 r. I nie jest to - jak zapewniają niektórzy socjologowie - tylko efekt wejścia w dorosłe życie fali wyżu demograficznego z lat 80.
- Młode małżeństwa decydują się na potomstwo, bo mają lepszą sytuację materialną, wyższe dochody, a przede wszystkim nie muszą martwić się o pracę - mówi prof. Henryk Domański, z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. - Malejące bezrobocie sprawia, że Polacy mają wreszcie poczucie bezpieczeństwa - dodaje.
Pierwsze efekty baby boomu widać już w gospodarce. Z najnowszych danych firmy badawczej Nielsen wynika, że rynek żywności dla dzieci urósł w okresie od października 2006 r. do września tego roku o blisko 20 proc. i jest już wart 720 mln zł. W tym samym czasie Polacy wydali aż 321 mln zł na kosmetyki dla dzieci, kremy, chusteczki, oliwki i mydła. To o 16 proc. więcej niż rok wcześniej.
- Wzrost wartości rynku produktów dla dzieci zawdzięczamy nie tylko większej liczbie urodzin, ale też zmianie stylu życia Polaków - mówi Małgorzata Kołodrub z Nutricia Polska, lidera w produkcji odżywek dla dzieci.
Kobiety w ciążę zachodzą dziś koło trzydziestki, a nie tak jak kiedyś - zaraz po szkole czy po studiach. Mają już wtedy stabilną pracę i partnera, który zazwyczaj dobrze zarabia. Łatwiej im też wrócić do pracy niż kilka lat temu. Dlatego stać ich na lepsze produkty.
Baby boom widać też w salonach samochodowych. W pier-wszej połowie tego roku Polacy kupili o 23 proc. więcej dużych, rodzinnych samochodów, minivanów oraz vanów - wynika z danych firmy badawczej Samar. Wielką popularnością cieszą się też auta terenowe. Ich sprzedaż wzrosła o połowę i to nie tylko ze względu na modę. Samochody te cieszą się dużą popularnością wśród rodzin z dziećmi, bo mają opinie bardziej bezpiecznych. Również w firmach deweloperskich więcej sprzedaje się dużych mieszkań z sypialniami dla dzieci. - Trzy, cztery lata temu klienci najchętniej kupowali mieszkania o metrażu ok. 45 mkw. - mówi Paweł Urban, analityk z Home Broker, firmy działającej na rynku nieruchomości. - Teraz wybierają lokale o powierzchni 55-60 mkw.
Rośnie też popyt na duże 100-120-metrowe apartamenty. Jak podkreśla Paweł Urban, kiedyś kupowali je tylko zamożni ludzie. Dziś takie mieszkania często wybierają rodziny, których nie można nawet jeszcze zaliczyć do klasy średniej. Są młodzi, wykształceni, dobrze zarabiający. Zaciągają gigantyczne kredyty, odmawiają sobie wielu przyjemności, bo ognisko domowe i przestrzeń dla dzieci jest dla nich ważniejsza niż wydatki czysto konsumpcyjne.
Jak podkreśla Kazimierz Kirejczyk, prezes REAS, konsekwencje baby boomu na rynku mieszkaniowym będą widocznie już wkrótce.
- Wzrośnie zapotrzebowanie na domki szeregowe lub małe domy mieszkalne poza granicami miast oraz tańsze kilkupokojowe mieszkania o niedużych metrażach - mó-wi Kazimierz Kirejczyk.
Bo te duże, położone w tłocznych centrach miast nie są wymarzonym miejscem dla rodziców z małymi dziećmi. Z danych portalu Szybko.pl już w III kwartale 2007 r. w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu średnie ceny metra kwadratowego trzypokojowych mieszkań rosły w tempie dwukrotnie szybszym niż kawalerek. Np. w Warszawie ceny kawalerek wzrosły średnio o 2,4 proc., podczas gdy trzypokojowe mieszkania o 4,4 proc. Podobnie było w Krakowie i w Gdańsku.
Ale mieszkanie i samochód to tylko część wydatków. Wychowanie dziecka będzie kosztowało coraz więcej. Drożeje żywność, a już niedługo w górę pójdą czesne za prywatne przedszkola i usługi opiekunek do dzieci.
Do agencji babysitters, przedszkoli, żłobków już ustawiają się kolejki. Do prywatnego przedszkola Zielona Ciuchcia na Bemowie trzeba zapisywać dziecko ponad pół roku wcześniej. Tej jesieni o miejsce pytało się ponad 100 rodziców, czyli dwa razy więcej niż w roku 2006. Nie zniechęcała ich nawet podwyżka, którą właściciele przedszkola zapowiedzieli od stycznia. W sumie więc miesięcznie rodzice będą musieli wyłożyć ok. 860 zł, czyli ok. 40 zł więcej.
Widać jednak, że gdy młodzi ludzie mają pracę i poczucie bezpieczeństwa, żadne wydatki na dzieci nie są im straszne.


720 mln - złotych jest już wart rynek żywności dla dzieci
15 proc. - o tyle ma rosnąć rocznie liczba urodzeń w Polsce

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto