Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po pierwsze A-1. Sprawdziliśmy jak postępują prace na autostradzie

Wioletta Kakowska
Już w tym tygodniu zostanie oddany do użytku pierwszy kawałek autostrady A-1. Niewielki, symboliczny, ale zawsze. 500 m od zjazdu z obwodnicy Trójmiasta do zjazdu na Nową Karczmę w jedną stronę i do Rusocina w drugą.

Już w tym tygodniu zostanie oddany do użytku pierwszy kawałek autostrady A-1. Niewielki, symboliczny, ale zawsze. 500 m od zjazdu z obwodnicy Trójmiasta do zjazdu na Nową Karczmę w jedną stronę i do Rusocina w drugą. Tuż przed właśnie montowanymi bramkami poboru opłat przy wjeździe na pierwszy odcinek A-1. Niby nic, ale zawsze.

Ciekawe co na to uczestnicy jednego z wielu forów internetowych, na których od miesięcy toczy się dyskusja o A-1.
- Epokowe wydarzenie na Pomorzu Gdańskim tablica na nowym rondzie wschodnim węzła Rusocin informuje nas o możliwości wjazdu na autostradę :)
- wow. A więc na znakach będzie Łódź, a według mnie powinno być Toruń.
- Jaki Toruń??? Bydgoszcz.
- W końcu ta upragniona niebieska tablica. Mała rzecz a cieszy :)
- Miło zobaczyć tę tablice i ostatnie prace wykończeniowe na WD2. Na pewno wybiorę się tam w tym tygodniu zobaczyć i obfotografować jak już otworzą wiadukt dla ruchu.
Uwadze forowiczów nie umknie nawet mały szczegół. Robią zdjęcia, komentują, czasem krytykują.
- Widok z WD2 na południe, do położenia na obiekcie została warstwa ścieralna - donosi jeden z forowiczów i dorzuca kilka zdjęć.
- A jaka ładna kostka granitowa na chodnikach zamiast ohydnej brukowej - pojawia się komentarz.
- Pamiętam budowę A-2 i z tego co widzę do finiszu jeszcze bardzo daleka droga - komentuje dyżurny pesymista.
- Jak napisałem tak zrobiłem i wybrałem się wczoraj wieczór obejrzeć postępy na węźle Rusocin. Ogólnie to już na całym odcinku, który mają niedługo otwierać leży już warstwa ścieralna. Brakuje tylko oznakowania poziomego, lamp i może kilku barierek. Widać, blisko Gdańska prace postępują, jak na razie w pobliżu Grudziądza, żadnych efektów budowy nie widać.
A podobno naszych rodaków interesuje tylko polityka oraz co tam u sąsiadów zza ściany słychać.
- Bardzo wiele osób przyjeżdża na plac budowy "osobiście sprawdzić postęp prac" - śmieje się Małgorzata Dobosz, menedżer sekcji komunikacji Skanska-NDI. - Niestety, nie zawsze cieszy nas to zainteresowanie. Tu trwają prace, jeździ ciężki sprzęt. Takie wizyty mogą być niebezpieczne.
Plac budowy lubią też odwiedzać - a właściwie testować nawierzchnię - motocykliści. Urządzają sobie wyścigi. Choć są przeganiani, niestety, wracają. Wcale nie tak łatwo ochraniać teren budowy rozciągnięty na 90 km.
- Kiedy pojedziemy A-1? - to najczęstsze pytanie jakie słyszę - opowiada Andrzej Ołów, menedżer sekcji II pierwszego odcinka autostrady - Zgodnie z planem - odpowiadam.

Co do centymetra

Pierwszy odcinek autostrady Rusocin-Nowe Marzy w województwie kujawsko-pomorskim, czyli pierwsze 90 km A-1 ma być gotowe już pod koniec przyszłego roku. Jednak pierwsze dwie sekcje - Rusocin - Stanisławie- Swarożyn, czyli 24,77 km - mają być oddane już pod koniec tego roku!
Też postanowiliśmy sprawdzić jak postępują prace, ale oficjalnie. Wyposażeni w kaski, kamizelki odblaskowe i pod opieką przewodnika, pani Małgosi Dobosz ruszyliśmy A-1.
Ów plac budowy wygląda naprawdę imponująco. Prawie przez cały czas jedziemy równiutką dwupasmówką, tylko na krótkich odcinkach musimy poruszać się drogami bocznymi. Na trasie praca wre. Mijają nas ciężarówki, my mijamy maszyny do układania asfaltu. A tak naprawdę masy bitumicznej, której jednym z elementów jest właśnie asfalt. Nawierzchnia rozprowadzana jest przez specjalne maszyny - rozściełacze. To bardzo precyzyjna praca. Nawierzchnia składa się z kilu warstw, a grubość każdej jest ustalona co do centymetra. Pierwsza warstwa, tzw. podbudowa musi mieć 15,5 cm szerokości, potem dwie warstwy bitumiczne - 8 i 7,5 cm, następnie warstwa wiążąca 8 cm i na koniec warstwa ścieralna 3,5 cm.
- Dla każdej drogi wykonywane są obliczenia m.in. związane z przewidywanym natężeniem ruchu - wyjaśnia inżynier Andrzej Ołów. - Grubość i tolerancję ustala biuro projektowe w porozumieniu z inwestorem. W Polsce norma wynosi 11,5 tony nacisku na oś.
Droga musi wytrzymać duże natężenie ruchu i zmiany klimatyczne, np. związane z wysoką lub niską temperaturą. W trakcie prac nawierzchniowych na pierwszym odcinku A-1, oprócz 175 tysięcy ton cementu i 100 tysięcy metrów sześciennych betonu, ułożonych zostanie 1,6 miliona ton asfaltu.


Grunt to grunt

Wydawało by się, że na Pomorzu teren jest raczej równy. Nic bardziej mylnego. Na pierwszej sekcji (Rusocin-Stanisławie) trzeba było postawić 17 obiektów mostowych, na drugiej sekcji (Stanisławie-Swarożyn) 6. Na tym węźle w dolinie Szpęgawy stanął najdłuższy most na pierwszym odcinku A-1. Budowla wygląda imponująco. Potężne betonowe przęsła wbito między pagórki. Wiadukt ma 256 m długości. Nie jest jeszcze gotowy, na razie można podziwiać go z dołu. W sumie na całym 90 km odcinku będzie 86 tzw. obiektów mostowych. Nierówność terenu to jednak nie wszystko, największym problemem jest grunt.
- W Polsce trudno buduje się autostrady - opowiada Piotr Pukaluk, geodeta pracujący na A-1. - Większość ludzi sądzi, że nie ma nic trudniejszego niż budowanie na skałach w Chorwacji czy dajmy na to w Szwecji. Tam jednak jak już się uda przeryć warstwę skalną dociera się do mocnej podstawy, która gwarantuje stabilność. U nas grunty są słabonośne. Trzeba dokopać się do gruntu, który to wszystko utrzyma. A to wcale nie jest takie łatwe.
- Dlatego większość kosztów budowy generują prace ziemne - dodaje Andrzej Ołów. - Zanim przystępuje się do prac bada się grunt. Nie da się jednak sprawdzić metr po metrze całego 90 km odcinka. To trwałoby za długo i kosztowałoby nie mało. Robi się odwierty co pewną odległość. Potem, niestety, w trakcie prac zdarzają się niespodzianki. Okazuje się, że między dobrym gruntem są tzw. oczka słabonośnego gruntu, np. gliny. Trzeba go usunąć i zastąpić czymś mocnym. To trwa i kosztuje.
Całkiem niedawno na trasie odkopano sześćdziesięciotonowy głaz. Nie udało się go wyciągnąć, trzeba było go przepchnąć na bok.

Sterowanie z satelity

W trakcie realizacji pierwszego odcinka A-1 w sumie przetransportowanych zostanie ponad 16 milionów ton ziemi, torfu i żwiru. Nic więc dziwnego, że przy pracach ziemnych pracuje blisko 400 jednostek maszyn i sprzętu specjalistycznego. W niektórych z nich został zainstalowany system naprowadzania 3D wspomagany przez GPS. Pozwala on na prowadzenie prac z dokładnością do kilku centymetrów!
- Dzięki systemowi można np. wykonać bardzo dokładny nasyp czy wykop - wyjaśnia Piotr Pukaluk. - Operator sprzętu nie musi za każdym razem wzywać geodety. Maszyna ma wgrany w komputer projekt w formie cyfrowej. Operator nie musi patrzeć na łyżkę koparki. Wystarczy, że obserwuje monitor. Dokładność GPS pozwala na wykonanie 75 proc. robót, potem jednak przechodzi czas na jeszcze dokładniejsze urządzenia, np. lustro dalmiercze.
Na tą skalę system GPS jeszcze nie był stosowany w Polsce.
- Dzięki jego zastosowaniu zamiast 50 geodetów można zatrudnić 10 czy 5. Ułatwia to pracę i wydajność maszyn jest większa - dodaje inżynier Andrzej Ołów.

Tyle co Mur Chiński i wieża Eiffla

400 jednostek maszyn i sprzętu specjalistycznego, do tego flota ponad 450 samochodów ciężarowych używanych do transportu mas ziemnych i materiałów. W sumie sprzęt zgrupowany na budowie A-1 jest największym parkiem maszynowym w Polsce.
- To największa budowa tego typu obecnie realizowana w Europie - mówi z dumą Andrzej Ołów. - W tej sytuacji najtrudniejszą sprawą było logistyczne ogarnięcie całego przedsięwzięcia. Zarządzanie taką masą sprzętu i ludzi, to niełatwe zadanie.
To faktycznie duże przedsięwzięcie. Widać to na trasie. Najlepiej jednak zilustrują to liczby i przykłady. Gdańsk Transport Campany - koncesjonariusz A-1 - przeliczył i podał kilka bardzo obrazowych przykładów. Otóż, do budowy mostów na sekcji Rusocin-Stanisławie zostanie wykorzystanych 2800 ton stali. Układając wykorzystane pręty, jeden za drugim, otrzymamy stalowy odcinek o długości połowy Muru Chińskiego. Wykopy na odcinku Swarożyn-Pelplin wyniosą ponad 600 000 m sześc. Materiał ziemny z sekcji wystarczyłby do wybudowania trzech piramid egipskiego faraona Mykerinosa. Powierzchnia zbiorników ekologicznych planowanych na tym odcinku równa się powierzchni trzech basenów olimpijskich. Asfalt, który zostanie wykorzystany do budowy nawierzchni odcinka Pelplin - Kopytkowo wystarczyłby do pokrycia 75 boisk piłkarskich warstwą 4 cm. Ilość użytego na odcinku Kopytkowo - Warlubie asfaltu wyniesie 250 000, co stanowi 24-krotność wagi Wieży Eiffla!

- Praca na takiej budowie to duże wyzwanie, ale też ogromna satysfakcja - mówi Andrzej Ołów. - Kiedyś myślałem o studiowaniu na Akademii Wychowania Fizycznego, skończyło się na politechnice. Teraz nie żałuję tej decyzji.
Ze swojej pracy dumny też jest Stanisław Banasik, robotnik drogowo-mostowy, który od ponad roku pracuje przy budowie A-1.
- Mam nadzieję, że już niedługo wsiądę w samochód i przejadę z rodziną tym odcinkiem, który budujemy - mówi pan Stanisław.
Dlaczego nie jest np. w Irladii?
- Bo buduję A-1 i mam nadzieję, że znajdę pracę przy budowie kolejnych odcinków - dodaje Stanisław Banasik. Choć mieszka w Międzymierzu koło Pelplina, nie wahałby się porzucić rodzinne strony dla A-1.
Tak zrobił Dariusz Zawierucha, kierownik budów kubaturowych z Kielc.
- Od ośmiu lat pracuję na różnych budowach od Warszawy, przez Gliwice po Gdańsk. Nigdy nie pracowałem w rodzinnych stronach. Dzięki takim drogom jak A-1 takie odległości nie będą miały już niedługo znaczenia. Szybciej będę jechał nad morze, szybciej też do domu. - opowiada Dariusz Zawierucha i po krótkiej rozmowie wraca do pracy. Dziś nadzorował budowę bramek poboru opłat w Rusocinie. W tym punkcie będzie 12 stanowisk. Na całym pierwszym odcinku A-1 będą dwa takie punkty i kilkanaście podobnych. Dziś przez bramkę przejechaliśmy za darmo.

Zobacz organizację ruchu na węźle w Rusocinie

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto