MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po pierwsze piłka

Kuba Staszkiewicz
26-letni Błażej Jenek od 1 stycznia obejmie obowiązki dyrektora Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego Lechia Gdańsk. Na to stanowisko zgłoszony został wybrany jednogłośnie. - Twoja nominacja to spore zaskoczenie.

26-letni Błażej Jenek od 1 stycznia obejmie obowiązki dyrektora Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego Lechia Gdańsk. Na to stanowisko zgłoszony został wybrany jednogłośnie.

- Twoja nominacja to spore zaskoczenie. Dotychczas byłeś znany kibicom Lechii ze współredagowania strony internetowej, poświęconej klubowi. Teraz z kibica przeistoczysz się w działacza.

- Nie jest mi to do końca obca rola, gdyż byłem wiceprezesem B-klasowej Olivii Gdańsk. Jednak specyfika pracy w tamtym klubie jest zupełnie inna niż w Lechii. Mniejsza ranga, mniejsze problemy. A Lechia to klub w Gdańsku najpopularniejszy, nie ukrywam, że bliski mojemu sercu. Dlatego zdecydowałem się na podjęcie wyzwania, choć nie będę ukrywał, że ryzyko z tym związane jest duże. W każdym innym przypadku nie przyjąłbym tej pracy. Ale tu chodzi o Lechię, a dla mnie praca w tym klubie to zaszczyt. Pieniądze są sprawą drugorzędną.

- Wspominając o ryzyku, co miałeś na myśli?

- Odpowiedzialność za sukces. Wiadomo, jaki jest cel Lechii. Jeśli - odpukać - nie uda się go zrealizować, cięgi spadną także na moje barki. Ale nie dopuszczam do siebie czarnych myśli. Dołożę wszelkich starań, by Lechia awansowała najpierw do trzeciej ligi, a później wyżej.

- Na to jednak potrzeba pieniędzy. Masz jakieś pomysły na ich pozyskanie?

- Z wykształcenia jestem ekonomistą, ukończyłem na Uniwersytecie Gdańskim wydział zarządzania. Nową pracę chciałbym zacząć od przygotowania profesjonalnej oferty sponsorsko-marketingowej, której tak naprawdę w Lechii jeszcze nigdy nie stworzono.

- Na tym twoje obowiązki się chyba nie kończą.

- Wedle statutu, dyrektor klubu wykonuje wolę zarządu, który przejął teraz na siebie więcej obowiązków. Moim głównym zadaniem będzie nadzór nad sprawami administracyjnymi. Ale nie tylko. Organizacja spotkań, regulaminy, ułatwienie sprawniejszego funkcjonowania drużyn młodzieżowych - to także będzie na mojej głowie.

- Dasz sobie radę?

- Na szczęście nie jestem sam. Zamierzam współpracować zarówno z zarządem, Biznes Partner Klubem oraz Stowarzyszeniem Kibiców "Biało-Zieloni". Fakt, że wywodzę się ze środowiska fanów uważam za swój plus. Do tej pory kibice wyrażali się o działaczach "oni". Teraz coraz częściej mówią "my", nastąpiła większa identyfikacja z klubem. Liczę zresztą na pomoc wszystkich życzliwych Lechii osób. Wierzę, że klub potrafi połączyć różne środowiska. "Po pierwsze piłka" - takie hasło powinno przyświecać naszym działaniom, zmierzającym do tego, by klub się ciągle rozwijał. Dlatego bardzo się cieszę, że zamierza nam w tym pomóc miasto. Oficjalna deklaracja modernizacji stadionu to duża sprawa. Wiadomo, że bez poprawy infrastruktury nie można myśleć o powstaniu w pełni profesjonalnego klubu. A chcę, by Lechia takim była już za kilka lat.

- Jak wygląda sytuacja finansowa Lechii?

- Bilans oscyluje około zera. Większość zaległości została spłacona, można więc powiedzieć, że wychodzimy na prostą. Podstawowa zasada to nie wydawać nawet złotówki więcej, niż się ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto