Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po podwyżce Gdańskich Autobusach i Tramwajach: Prezes Lisicki wylicza, ile faktycznie zarabiają kierowcy

Maciej Pietrzak
Karolina Misztal
O nowym porozumieniu płacowym między władzami spółki GAiT a związkami zawodowymi informowaliśmy jako pierwsi już w zeszłym tygodniu. Od 1 lipca podstawowa stawka godzinowa w firmie dla kierowcy autobusu wynosi 18 zł. Prezes Maciej Lisicki w poniedziałek przedstawił szczegóły tych zmian w szerszym kontekście i odniósł się do krytyki jaką w piątek sformułowało wobec niego stowarzyszenie Lepszy Gdańsk.

- Od początku tego roku wynagrodzenie kierowcy autobusu z pięcioletnim stażem, wyrabiającego „naturalne” 10 nadgodzin w ciągu miesiąca wynikających głównie z korków, wzrosło o ok. 20 proc. Od 1 lipca, z uwzględnieniem wszystkich premii wynosi ono dla takiego kierowcy ponad 3400 zł netto. Niech mieszkańcy sami ocenią czy to mało czy dużo - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes GAiT Maciej Lisicki.

CZYTAJ TEŻ: Od 1 lipca podwyżki dla kierowców autobusów i tramwajów w Gdańsku

Osoba bez doświadczenia w zawodzie kierowcy (w przypadku komunikacji miejskiej zgodnie z prawem można nim zostać od 24 lat), czyli np. wcześniej ucząca się czy studiująca, może na starcie liczyć na pensję niższą o ok. 5 proc.

- Często ostatnio pojawiał się zarzut, że u przewoźników prywatnych kierowcy dostają wyższą stawkę godzinową. Tylko proszę wziąć pod uwagę cały pakiet świadczeń socjalnych, który my im zapewniamy a „prywaciarze” nie. Gdy nasi kierowcy przychodzą do banku to ich zdolność kredytowa okazuje się większa niż tych pracujących u konkurencji - dodawał prezes Lisicki.

Wspomniane świadczenia to m.in. premie półroczne i roczne, nagrody jubileuszowe co 5 lat czy dofinansowanie wyjazdów wakacyjnych dla dzieci pracowników.

Szef GAiT podkreślał też, że walka z liczącym ok. 70 kierowców deficytem, wynikającego z ogólnej sytuacji na rynku pracy jest trudna i długotrwała. Od początku roku firma wyszkoliła 20 kierowców, w trakcie szkolenia jest 12, a drugie tyle szkoli Urząd Pracy. Trwają też poszukiwania kandydatów za granicą. Do dwuzawodowości namawiani są także motorniczowie, którym oferowane są wyższe zarobki.

W piątek pisaliśmy o wezwaniu do stworzenia „okrągłego stołu” w sprawie sytuacji w gdańskiej komunikacji jaką sformułowało stowarzyszenie Lepszy Gdańsk.

- Proponuję pani Jolancie Banach z Lepszego Gdańska aby jednak nie wypowiadała się na tematy na których się nie zna. Zarzucono mi w piątek m.in., że pracuję na kontrakcie menadżerskim a nie umowie o pracę. Otóż informuję, że taką formę zatrudnienia prezesów spółek miejskich wprowadziła ustawa z 9 czerwca 2016 r. Lepszy Gdańsk oczekuje też zwiększenia nakładów miejskich na komunikację z 10 do 12 proc. budżetu, rzucając procentami z innych polskich miast. Tylko, że każde duże miasto ma inną specyfikę transportową i takie porównania nie mają sensu. W przyszłym roku tylko na wydatki bieżące komunikacji miasto wzrost wydatków o 45 mln zł. Do tego dochodzi ponad 200 mln, które my wydamy na inwestycje taborowe - dodawał Lisicki.

Przegląd najważniejszych informacji ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto