Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po upadku OLT Express na tanie latanie po Polsce jeszcze trochę poczekamy...

Redakcja
Kiedy w kwietniu z lotniska w Gdańsku startowały pierwsze ...
Kiedy w kwietniu z lotniska w Gdańsku startowały pierwsze ... Michał Szymajda
Kiedy w kwietniu z lotniska w Gdańsku startowały pierwsze samoloty OLT Express byliśmy pełni nadziei...

Po starcie PolskiegoBusa.com, OLT Express był dla wielu jaskółką zwiastującą nową jakość w transporcie pasażerskim. W godzinę z Gdańska mogliśmy dolecieć do największych miast w Polsce, a gdy kupowaliśmy bilet z wyprzedzeniem, bez większego problemu można było to zrobić za 99 złotych. Tego, jak dotąd, nie oferował nikt w kraju, a apetyty Polaków na tanie podróżowanie zostały mocno rozbudzone. Kolej, która oferowała przejazd z Gdańska do Warszawy w ponad 5 godzin za kwotę ponad 120 złotych, nie była dla OLT i PolskiegoBusa.com żadną konkurencją. Z dnia na dzień pociągi zaczęły świecić pustkami do tego stopnia, że chwytając się ostatniej deski ratunku wszystkie składy ze stolicy do Trójmiasta przemianowano na TLK, obniżając tym samym ceny biletów o połowę. I to właściwie tyle, co zostało nam po działalności OLT Express do dziś...

Wszystkie loty przynosiły straty

W zasadzie temat wielkiej klapy OLT można by pominąć, wszak był to prywatny interes, o którym w normalnych okolicznościach wypadałoby po prostu napisać, że się nie udał. Jednak w momencie, gdy na lodzie zostaje 150 tysięcy niedoszłych pasażerów, a na rozmaitych forach toczą się setki dyskusji o tym kto i czy w ogóle przejmie schedę po siatce połączeń OLT, warto zastanowić się czy interes w ogóle miał sens i co należałoby zrobić, aby miał szansę powodzenia w przyszłości.

25 lipca, na dwa dni przed wstrzymaniem regularnych lotów, OLT zawiesiło wszystkie operacje lotnicze wykonywane na samolotach ATR 42 i 72. Użytkowanie leasingowanych samolotów w stosunku do zysków jakie generowały okazało się mocno nieopłacalne, mimo że np. zapełnienie miejsc na lotach Gdańsk - Łódź - Gdańsk, wedle zapewnień OLT, wynosiło 75 procent. Ale straty przynosiło OLT także połączenie Rzeszów - Warszawa - Rzeszów, gdzie normą było zapełnienie miejsc rzędu 90 procent. To nie wszystko, jak się okazało dla OLT wszystkie połączenia były niedochodowe, nawet te wykonywane odrzutowymi airbusami takie jak Katowice - Gdańsk - Katowice, czy Gdańsk - Warszawa - Gdańsk!

Bez dodatkowych opłat...

OLT odcinało się od wizerunku tanich linii lotniczych, gdzie dopłaca się za niemal wszystko - od kupna biletu kartą, przez dodatkowy bagaż, aż do braku poczęstunku. Czy na godzinną podróż do Poznania potrzebny był pasażerom wylatującym z Rębiechowa poczęstunek? Czy tacy pasażerowie nie byli w stanie zapłacić kilkunastu złotych więcej za większy bagaż, którego i tak przeważnie nie posiadali?

Agresywna i droga kampania reklamowa to kolejny znak rozpoznawczy OLT. O tym, że w lot do Warszawy możemy się udać za 99 złotych informowały nas (i informują do dziś...) setki billboardów w centrach miast. Jeśli dodać do tego loty promocyjne dla vipów i dziennikarzy, okaże się, że jak na firmę, która istniała niespełna 4 miesiące, nakłady na marketing były chyba zbyt duże.

W maju (miesiąc po rozpoczęciu działalności na polskim niebie) OLT poinformowało o utworzeniu floty 300 aut na potrzeby wypożyczalni samochodów. To niezwykłe biorąc pod uwagę fakt, że żaden z przewoźników lotniczych w Polsce nigdy nie zdecydował się na podobny krok, uważając go za niezwykle ryzykowny. Tym bardziej po miesiącu działalności (przypomnijmy: pod koniec lipca okazało się, że wszystkie loty przynoszą straty!). Wypożyczenie aut miało być oczywiście bardzo tanie, wręcz najtańsze w Polsce.

"Stoimy na krawędzi, robimy krok w przód"

Na początku czerwca razem z innymi dziennikarzami, podczas prezentacji nowego Airbusa A320 na płycie gdańskiego lotniska, zastanawiałem się, czy nie mamy do czynienia z gigantycznym przeinwestowaniem na starcie interesu.

Jakież było moje zdziwienie, gdy szef OLT Jarosław Frankowski powiedział iż: "Na kilkunastu lotach dziennie OLT wypracowuje od 6 do 10 tysięcy czystego zysku, czyli promocje, w których połowa miejsc w samolocie dostępna jest za 99 złotych, są po prostu opłacalne". Zapowiedziano również więcej lotów z Gdańska na południe kraju, otwarcie linii autokarowej z Gdańska do Kaliningradu, a goście konferencji udali się do Wrzeszcza autobusem linii 888, który wtedy, tuż przed Euro 2012, kursował za darmo... 45 dni później żaden z samolotów OLT nie wzniósł się już w powietrze z pasażerami.

Czy będzie następca?

Pozostaje pytanie: czy Polacy są w stanie przemieszczać się szybko i tanio komunikacją lotniczą? Czy interes taki ma szansę powodzenia? Wydaje się, że przy odpowiednim zarządzaniu, byłoby to możliwe na lotach z południa kraju i Warszawy, czyli tam gdzie kolej jeździ zdecydowanie zbyt długo. Charakterystyczne jest to, że tam, gdzie pociągi dojeżdżają w przyzwoitym czasie (na przykład podróż Gdańsk - Poznań znacznie skróciła się na początku roku, a będzie jeszcze szybciej), OLT traciło najwięcej, najmniejsze zaś straty przewoźnik odnotowywał tam, gdzie pociągi jeżdżą za wolno i są zbyt drogie (Gdańsk - Katowice, czy Warszawa - Wrocław).

Do czasu, kiedy dotowana przez państwo kolej będzie w stanie osiągnąć przyzwoite standardy podróży (na linii Gdańsk - Warszawa pojedziemy w 2 i pół godziny dopiero w 2015 roku), liczymy, że ktoś przejmie pomysł OLT Express i zrealizuje go w nieco bardziej przemyślany sposób...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto