MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po zatrzymaniu członka władz Arki - głos ma zainteresowany

[email protected]
Oświadczenie W związku z zatrzymaniem mnie w dniu 7 września b.r., przewiezieniem do Prokuratury we Wrocławiu, postawieniem zarzutu utrudniania śledztwa w tzw.

Oświadczenie

W związku z zatrzymaniem mnie w dniu 7 września b.r., przewiezieniem do Prokuratury we Wrocławiu, postawieniem zarzutu utrudniania śledztwa w tzw. aferze korupcyjnej w piłce nożnej i upublicznieniem tego faktu przez Rzecznika Prasowego wrocławskiej prokuratury chcę bronić swojego dobrego imienia i proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień:
W pierwszej kolejności pragnę podkreślić, że ani zatrzymanie ani zarzut nie ma związku z procederem korupcyjnym, który prokuratura zarzuca osobom związanym z Arką Gdynia. Nie jestem podejrzany o tzw. „ustawianie meczów”. Po drugie stanowczo odpieram postawiony mi przez prokuratorów zarzut utrudniania śledztwa.
W Arce Gdynia od ponad siedmiu lat, społecznie piastuję funkcję Wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej. W miesiącach od grudnia 2006 r do lutego 2007 r zostałem przez Radę Nadzorczą skierowany do czasowego pełnienia funkcji Członka Zarządu SSA Arka Gdynia. Był to okres trudny dla klubu, wymagający wielkiego wysiłku, aby utrzymać integralność sportową i organizacyjną Spółki. Nigdy nie ukrywałem swojego osobistego krytycznego stosunku do działań prokuratorskich i Wydziału Dyscypliny PZPN. Uważałem i nadal uważam, że wybiórcze stosowanie odpowiedzialności za lata korupcji w polskiej piłce nie jest sposobem na rozliczenie i unicestwienie tego patologicznego zjawiska. W mojej ocenie, do której jak każdy mam prawo, działania prokuratury wrocławskiej wobec pracowników i działaczy Arki, a także postępowanie Wydziału Dyscypliny wobec samego klubu prowadzone jest z naruszeniem wielu norm, standardów i przepisów prawa.
Zarzut utrudniania śledztwa został postawiony mi przez Prokuraturę na podstawie pomówienia jednej z osób, mających status podejrzanego w śledztwie i dotyczył jednorazowej rozmowy, którą odbyłem w lutym br. (siedem miesięcy temu), w siedzibie klubu. Rozmowa ta w żaden sposób nie wpłynęła na prowadzone śledztwo, które na chwilę obecną jest już zakończone.
Do oceny opinii publicznej pozostawiam fakt, czy z powodu jednej rozmowy służbowej odbytej przed 7 miesiącami należy wobec osoby, która posiada stały adres zamieszkania i miejsce zatrudnienia, stosować zatrzymanie z udziałem policji. Oświadczam, iż gdybym otrzymał wezwanie do stawienia się, to jak każdy obywatel pojechałbym do prokuratury we Wrocławiu.
Na dokonane przez Prokuraturę czynności będę składał zażalenia zgodnie z obowiązującymi przepisami Kodeksu Postępowania Karnego.
Krzysztof Sampławski

Od redakcji.
Krzysztof Sampławski po kilkunastu godzinach spędzonych w areszcie we Wrocławiu, po przesłuchaniu, został w piątek zwolniony do domu po wpłaceniu 15 tys. zł poręczenia majątkowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto