Po trzech kolejkach nie ma już w IV lidze drużyny z kompletem punktów. Po zwycięstwie 1:0 w Tczewie nad kończącym w ósemkę TKP, nowym liderem została Lechia II Gdańsk. Rezerwy biało-zielonych zmieniły na tej pozycji Gryfa 95 Słupsk, który niespodziewanie na własnym boisku przegrał 2:3 z Olimpią Sztum.
W meczu słupskiego Gryfa z Olimpią gospodarze dwukrotnie doprowadzali do remisu. Trzeci raz nie zdążyli tracąc gola w ostatniej minucie meczu. Na słupskim stadionie przy ul. Zielonej korzystny dla gości wynik otworzył w 17 min. Marek Kwiatkowski. Pięć minut przed przerwą wyrównał Grzegorz Bednarczyk i z takim rezultatem zespoły zeszły do szatni. Po zmianie stron, podobnie jak w I połowie, szczęście bardziej dopisywało gościom. W 51 min. na ponowne prowadzenie Olimpię wyprowadził Łukasz Nadolny. Miejscowi nie składali jednak broni i 20 minut później po uderzeniu Patryka Pytlaka po raz drugi doprowadzili do remisu. Pogrążył ich jednak wprowadzony kwadrans przed końcem wychowanek tczewskiej Wisły Karol Damaszke. Tczewianin w ostatniej minucie pokonał bramkarza Gryfa, pozbawiając słupszczan fotela lidera.
Przed trzecią kolejką oprócz Gryfa 95 komplet punktów na kontach miały jeszcze tylko Orzeł Trąbki Wlk. i gdyński Bałtyk. Te jedenastki też poległy w meczach III kolejki. Orzeł przegrał na wyjeździe z Bytovią Bytów 0:3 (0:1), a gole dla gospodarzy w tym meczu zdobyli Maciej Maciejewski, Grzegorz Kraska i w doliczonym czasie gry Robert Sandak. Bałtyk poległ w Dzierzgoniu z miejscowym Powiślem 0:2 (0:2) po dwóch bramkach zdobytych przez Mariusza Opałkę.
Jak już wspomnieliśmy, na pierwszą pozycję awansowały rezerwy gdańskiej Lechii po pokonaniu w Tczewie miejscowego TKP 1:0 (0:0). Gdańszczanom kwadrans przed końcem trzy punkty zapewnił Kamil Dziengielewicz, którego w polu karnym nie upilnowali tczewscy obrońcy. Tczewianie po utracie gola stracili w końcówce jeszcze trzech zawodników. Za niesportowe zachowanie, bądź faul czerwone kartoniki ujrzeli Jakub Resmerowski (w 81 min.), Kamil Gronkowski (w 84) i Adam Merchut (w 90). Po drugiej czerwonej kartce niezadowoleni z decyzji arbitra kibice wtargnęli na murawę. Gdyński sędzia Mariusz Pawlik na kilkadziesiąt sekund przerwał zawody.
Lechia II liderem, a na pozycję wicelidera po tej kolejce awansowały Orlęta Reda. Redzianie pokonali na wyjeździe faworyzowaną Zatokę Puck 2:1 (1:1). O pechu może mówić Rafał Kobylarz z Zatoki, który w 30 min. strzelił samobójczego gola. Pięć minut później wyrównał Roland Kazubowski. Drugą połowę drużyny rozpoczynały od remisu 1:1. Obie jedenastki stworzyły po przerwie po kilka sytuacji bramkowych. Tylko jedną z nich wykorzystał w 60 min. Marcin Rumian i jak się okazało później gol ten był wart trzy punkty i pozycję wicelidera. W innych meczach Arka II Gdynia pokonała 2:1 (1:1) Murkam Przodkowo, a Orkan Rumia uzyskał taki sam rezultat z Czarnymi Pruszcz Gd. Pierwsze punkty zdobył Gryf Wejherowo zwyciężając na wyjeździe Czarnych Czarne 1:0 (0:0). W meczu Polonez Bobrowniki - Brda Przechlewo gole nie padły.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?