Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pobili sąsiada i transmitowali to w internecie. "Patostreamerzy" z Gdańska trafią za kraty

wie
Nieprawomocne wyroki dla oskarżonych mężczyzn Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosił w maju
Nieprawomocne wyroki dla oskarżonych mężczyzn Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosił w maju fot. Piotr Hukało/"Dziennik Bałtycki"
Od 24 do 32 miesięcy bezwzględnego więzienia - takie wyroki w drugiej instancji usłyszeli trzej „patostreamerzy” z Gdańska. Młodzi mężczyźni uczestniczyli w libacji w trakcie, której doszło do pobicia 58-letniego sąsiada. Zajście filmowali i na żywo udostępniali w sieci.

- Miałem spuchniętą twarz, siniaka na ręku, mdłości, bolała mnie głowa - zeznał na temat skutków pobicia przed sądem I instancji 58-letni mężczyzna z Nowego Portu. W sierpniu 2018 roku, kiedy po północy poprosił sąsiadów o ściszenie muzyki bo następnego dnia musi wcześnie wstać do pracy miał w odpowiedzi usłyszeć: - Ch... to kogo obchodzi!

Później - według ustaleń prokuratury - sprawcy oddali mocz na drzwi mieszkania mężczyzny i dwukrotnie wtargnęli do środka, wszystko filmując telefonem komórkowym i na bieżąco wysyłając nagranie do sieci.

24-letni Oskar J., u którego w domu odbywała się transmitowana na żywo impreza alkoholowa ocenił, że zarobek w postaci darowizn internautów oglądających relację wyniósł ok. 40-50 złotych. Do protokołu zeznał też, że było to jego jedyne patostreamingowe (obrazujące skrajne zachowania - np. libacje, poniżanie, przemoc) nagranie, a do „zrobienia porządku” z sąsiadem zachęcali widzowie.

- Poszliśmy i nagrałem to, ale ja nie dotknąłem pana A. [pokrzywdzonego - dop. red.] w żaden sposób - powiedział w śledztwie.

Oskar J. podobnie jak zaledwie 18-letni feralnej nocy Błażej M. skazany został prawomocnym wyrokiem na 2 lata bezwzględnego więzienia. Sąd Okręgowy w Gdańsku nie zdecydował się uwzględnić apelacji ich obrońców. Utrzymany w mocy został wyrok I instancji: 2 lata i 8 miesięcy więzienia, również dla trzeciego chłopaka - 29-letniego Wiktora L. Jako jedyny z trójki skazanych był on wcześniej karany - w 2009 roku usłyszał prawomocny wyrok 6 lat więzienia za rozbój i pobicie, a wyrok odsiedział w całości.

Już w toku śledztwa 29-latek przyznał do protokołu, że „bił w twarz” 58-letniego sąsiada.

- Wiedziałem, że ten film leci na żywo. Wchodząc pierwszy raz do pokrzywdzonego wiedziałem, że koledzy mnie nagrywali. Zrobiłem to po to, żeby było nagranie. Nie było innego powodu mojego zachowania. Chodziło mi tylko o to, żeby było takie nagranie na YouTube. Nie wiem, czy są korzyści z takiego nagrania - mówił w zeznaniach jakie w I instancji cytowała sędzia Małgorzata Maniewska.

W innym miejscu miał zaś powiedzieć: - Nie pamiętam dokładnie, bo byłem pod wpływem alkoholu czy i w jaki sposób powiedziałem kolegom, żeby tam pójść i nagrywać. Spożywałem wódkę od godzin popołudniowych, nie jestem w stanie powiedzieć jaką ilość alkoholu spożyłem. Koledzy też pili, ale w mniejszych ilościach. To była wódka w czystej postaci, piliśmy kieliszkami, czułem się pijany.

Podczas ogłaszania wyroku II instancji na sali nie było oskarżonych ani ich adwokatów. Ci ostatni wskazywali wcześniej na okoliczności łagodzące - m.in. młody wiek uczestników libacji i fakt, że nie planowali oni użycia przemocy.

- Wyrok w mojej ocenie jest zbyt surowy. Nie deprecjonuję znaczenia zarzucanego czynu, ale oskarżony przyznał się do winy i przeprosił pokrzywdzonego, który przeprosiny przyjął - argumentował po orzeczeniu I instancji mecenas Karol Nowaczyk, obrońca Wiktora L.

Więcej na temat sprawy czytaj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto