MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Podatki. Napiwki są dochodem

Robert Kiewlicz
Podatki trzeba płacić. Jednak nie każdy wie, a może nie chce wiedzieć, że opodatkowany jest też każdy napiwek, jaki przyjmiemy od klienta. Prawo w tym przypadku jest jednoznaczne i traktuje napiwki jako przychód ...

Podatki trzeba płacić. Jednak nie każdy wie, a może nie chce wiedzieć, że opodatkowany jest też każdy napiwek, jaki przyjmiemy od klienta.

Prawo w tym przypadku jest jednoznaczne i traktuje napiwki jako przychód podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Jeśli napiwki są uwzględniane w wystawianym rachunku, stanowią one przychód ze stosunku pracy. W naszym kraju jednak taki sposób jest dosyć rzadki. W większości napiwki są wręczane bezpośrednio do ręki. Według prawa podatkowego stanowią one więc dochody z innych źródeł. Każdy, nawet skromny napiwek, musimy więc wykazać w naszym rocznym zeznaniu podatkowym. To jednak zależy tylko i wyłącznie od uczciwości kelnera lub kelnerki.
- Zarabiam tak niewiele, że ledwo wystarcza mi do pierwszego - mówi pani Grażyna, kelnerka w trójmieskim punkcie gastronomicznym. - W sezonie letnim klienci są bardziej hojni, więc mam szansę na dodatkowy grosz. Teoretycznie powinnam się z tego rozliczyć z państwem. Chciałabym jednak wierzyć w to, że moja uczciwość, i kolegów z branży, byłaby nagrodzona, że z powodu większych wpływów do budżetu poprawi się w służbie zdrowia, że nie będę potykać się o dziury w drogach, a moje dzieci będą miały szansę na dobre wykształcenie. Na to jednak ze strony państwa nie liczę.
- Oczywiście w przeważającej ilości przypadków wykazanie i opodatkowanie napiwków będzie zależało od rzetelności osób, które je otrzymują - stwierdza Monika Kopiecka, rzecznik Izby Skarbowej w Gdańsku. - Osoby, które nie wykazują napiwków w zeznaniu, muszą się jednak liczyć z tym, że w przypadku gdy zostanie wszczęte postępowanie podatkowe związane z ujawnieniem przez organy podatkowe ich wydatków nie znajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach, to wówczas nie będą już mogły skutecznie dowodzić, że wydatki pokryły z napiwków. Wówczas też przychody z nieujawnionych źródeł nie będą podlegały opodatkowaniu według skali, a zryczałtowanym podatkiem dochodowym w wysokości 75 proc. przychodów.
Jeśli więc nie będziemy mogli udokumentować dochodów, to czeka nas kara.
- Nie boję się kontroli, choć nazwiska nie podam - twierdzi Sławek, który w sezonie dorabia w nadmorskim barze. - To, co zarobię, wydaję na bieżące potrzeby. Przecież kontroler skarbowy nie udowodni mi, że kupiłem bułkę z szynką, a nie suchy chleb. Lepiej niech skontrolują lekarzy i adwokatów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto