Hokeiści Stoczniowca zdobyli brązowy medal w ekstraklasie. Wczoraj w trzecim meczu z Wojasem Podhale, gdańszczanie zwyciężyli w Nowym Targu 4:3 i w rywalizację play off do trzech zwycięstw wygrali 3-0. Po meczu stoczniowcy odebrali pierwsze w historii klubu medale.
Na lodowisku odbyła się dekoracja. 20-osobowa grupa gdańskich kibiców śpiewała sto lat. Na szyjach stoczniowców zawisły brązowe medale, a w szatni polał się szampan, Przezornie zabrał go ze sobą prezes Marek Kostecki.
Mecz rozpoczął się jednak obiecująco dla gospodarzy. Już w 6 min, po akcji Słowaków, Milana Baranyka i Martina Voznika ten pierwszy pokonał bramkarza Stoczniowca Pawła Jakubowskiego, który w gdańskiej bramce zastąpił kontuzjowanego Tomasza Wawrzkiewicza.
W 13 minucie na ławkę kar powędrował obrońca gospodarzy Oktawiusz Marcińczak. Przewagę liczebną gdańszczan zdyskontował Robert Fraszko i mecz rozpoczął się od nowa.
W drugiej tercji stoczniowcy zepchnęli nowotarżan do obrony. Na jej początku Andriej Raszczyński nie wykorzystał błędu nowotarskiego obrońcy. Chwilę później jednak więcej zimnej krwi pod bramką Podhala wykazał Aleksander Myszka i po jego strzale stoczniowcy objęli prowadzenie.
Kiedy na 3-1 podwyższył po indywidualnej akcji Robert Błażowski. Wydawało się, że gospodarze już się nie podniosą. Tymczasem pod koniec drugiej tercji dwie karne minuty otrzymał Fraszko i Sebastian Pajerski w przewadze zdobył kontaktową bramkę.
Trzecie tercja rozpoczęła się szczęśliwie dla Stoczniowca, bowiem Myszka wykorzystał doskonałe podanie Mariusza Justki i strzelił czwartą bramkę. Kiedy wydawało się, że losy meczu zostały już przesądzone, grający w osłabieniu (kara Bieli) gospodarze po akcji braci Piotrowskich na pięć minut przed zakończeniem meczu strzelili kontaktową bramkę. Do dogrywki gdańscy hokeiści już nie dopuścili, choć ostatnią minutę grali w osłabieniu bez Marka Moskala, a nowotarżanie wycofali z bramki Tomasza Zborowskiego i wprowadzili za niego szóstego napastnika.
Podhale - Stoczniowiec 3:4 (1:1, 1:2, 1:1)
Bramki:1-0 Baranyk - Voznik - Sroka (05:32); 1-1 R. Fraszko - Justka (14:40 w przewadze); 1-2 Myszka - Justka (25:16); 1-3 Błażowski (31:04); 2-4 Myszka - Justka (40:40); 3-4 M. Piotrowski - B. Piotrowski (54:29 w osłabieniu)
Stoczniowiec: Jakubowski - R. Fraszko, Sokół - Leśniak, Wróbel - Cychowski, Bukowski - Justka, Bagiński, Myszka - Moskal, Raszczyński, Jurasek - A. Fraszko, Błażowski, Kostecki.
Sędziowali: Jacek Chadziński (Kraków), Waldemar Kupiec i Grzegorz Porzycki (Oświęcim).
Widzów: 300.
Henryk Zabrocki
II trener Stoczniowca
- Długo musieliśmy czekać na ten dzień. Dopiero za czwartym podejściem zdobyliśmy pierwsze w historii Stoczniowca brązowe medale. Ostatni mecz był bardzo dramatyczny. Sędzia się pogubił. Graliśmy w osłabieniu, gospodarze wycofali bramkarza, ale zasłużonego zwycięstwa odebrać już sobie nie pozwoliliśmy.
Pozostałe wyniki
Mecz o I miejsce
GKS Katowice - Dwory SA Unia Oświęcim 3:6 (2:3, 0:1, 1:2).
Bramki: dla GKS - Tomasz Jóźwik (2), Pavel Marecek (20), Adrian Labryga (49), dla Dworów Unii - Waldemar Klisiak - dwie (6, 55), Roman Kelner - dwie (8, 50), Adrian Parzyszek (11), Dalibor Rzimsky (24).
Stan rywalizacji do mczterech zwycięstw 3-0 dla Unii.
Mecz o VII miejsce
Zagłębie Sosnowiec - KTH Krynica 2:3 (0:1, 1:1, 1:1). Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 2-1 dla KTH
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?