MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pogaduchy z "Dziennikiem". Kocham ryzyko

Józef M. Ziółkowski
Rozmowa z piosenkarką Ireną Jarocką Zawiodła panią piosenka czy zwiodła? - Zwiodła, jak każdego, kto kocha śpiew czy muzykę. "Kawiarenki" dawno odpłynęły, a pani została zaliczona do grona uznanych ...

Rozmowa z piosenkarką Ireną Jarocką

Zawiodła panią piosenka czy zwiodła?

- Zwiodła, jak każdego, kto kocha śpiew czy muzykę.

"Kawiarenki" dawno odpłynęły, a pani została zaliczona do grona uznanych polskich wykonawców...

- Nieźle mi się dalej dzieje, mam swoją publiczność. Odpływamy we wspomnienia nie tylko z kawiarenkami, ale i innymi przebojami.

Pani też odpłynęła do Stanów Zjednoczonych w 1990 roku. Dlaczego?

- Za mężem, który dostał tam świetną pracą. Początkowo mieliśmy tam być tylko dwa lata, a jesteśmy już 14. Aby nie umierać z tęsknoty przyjeżdżam do Polski. W Ameryce staram się robić jak najwięcej dla Polski i Polaków. Promuję nasz kraj Amerykanom.

Rozmawiamy w czasie pikniku na osiedlu Górki. Jak pani tu trafiła?

- Od dwóch miesięcy koncertuję w Polsce. Na początku lipca wracam do rodziny. Ponownie przyjadę na dwutygodniowe występy do Polski na początku listopada.

Czy w pani koncertach jest jakieś przesłanie?

- Radość, ciepło, optymizm, miłość, wspomnienia związane z moją piosenką. Mam nadzieję, że łączą się one mojej publiczności z najmilszymi momentami w ich życiu. Piosenki to chwila relaksu, odpoczynku, oderwania się od codziennej rzeczywistości.

Gdzie najbardziej pani lubi występować?

? Najbardziej w teatrze, miejscach gdzie wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Nauczyłam się, że świetnie można bawić się z publicznością także w plenerze. Mogę śpiewać wszędzie i zawsze staram się robić to na najwyższym poziomie.

Podobno pisze pani książkę?

- Tak, piszę.

A o czym będziemy mogli w niej poczytać?

- Jest w niej historia mojej kariery piosenkarskiej, przemyśleń życiowych. Ciągle do niej coś dopisuję.

Pisanie książek przez delikatną kobietę rozumiem. Ale uprawianie spływów po rwących rzekach przynajmniej mnie szokuje.

- W każdym z nas tkwią różne natury. Kocham rwące rzeki świata, ryzyko i nowe wyzwania.

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tatiana Okupnik tak dba o siebie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogaduchy z "Dziennikiem". Kocham ryzyko - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto