Policja ma Ryja

Poszukiwany listem gończym niebezpieczny przestępca Dariusz B. ps. "Ryju" został zatrzymany w Tczewie. Bandyta ma na koncie co najmniej kilkadziesiąt przestępstw, wśród których są napady rabunkowe, pobicia, nielegalne posiadanie broni i paserstwo.

Podejrzany jest również o ukrywanie innego członka gangu Grzegorza S., oskarżonego o zabójstwo policjanta w Będzinie.
- Przestępca sam zgłosił się na policję - mówi komisarz Piotr Bieniak ze śląskiej policji. - Czuł, że depczemy mu po piętach i wiedział, że jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu.
Wcześniej biuro prasowe informowało o tym, że przestępca ,został zatrzymany", bo śląscy policjanci już od kilku tygodni mieli informacje, że ,Ryju" ukrywa się w jednym z miast na Wybrzeżu.
,Ryju" pochodzi z Bielska-Białej. Był członkiem groźnej bandy, która w latach 2000-2004 dokonała kilkudziesięciu napadów rabunkowych. Większość z jej członków wylądowała za kratami już wcześniej. Śląska policja zatrzymała już 25 osób z gangu, odpowiedzialnego m.in. za napady z bronią na mieszkania, punkty kasowe i bankowe, hurtownie i konwoje przewożące pieniądze.
W ciągu czterech lat przestępczej działalności zrabowali około 1,5 mln złotych. Do tej pory policjantom udało się odzyskać zaledwie 1/3 tej kwoty. 12 z zatrzymanych dostało tymczasowe areszty. Prokuratura postawiła im w sumie 191 zarzutów.
Zdaniem śledczych był to jeden z najgroźniejszych i najbardziej brutalnych gangów, działających na Śląsku. W jego skład wchodzili m. in. Marcin C., syn byłego świadka koronnego w procesie "Krakowiaka", i Grzegorz S., zabójca policjanta. "Ryju" odpowiadać będzie m.in. za to, że pomagał mu się ukrywać.