Do pościgu doszło 20 lipca o godz. 8.55. Patrol policjantów chciał, by kierowca osobowego hyundaia zatrzymał się do rutynowej kontroli drogowej.
- Stróże prawa chcieli sprawdzić stan trzeźwości mężczyzny i go wylegitymować. Dali znak do zatrzymania się, ale ten zamiast się zatrzymać, tylko przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg - tłumaczy Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Kierowca pojechał w stronę ulicy Morskiej, a potem do centrum miasta. Po drodze w trakcie szaleńczej jazdy spodował kolizje drogowe z dwoma autami i na koniec uderzył w jeden z boksów hali targowej. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało - dodaje.
Zobacz także: Wypadek na Monciaku w Sopocie. Kierowca wjechał w tłum ludzi [zdjęcia, wideo]
Dopiero wtedy funkcjonariuszom udało się wywlec delikwenta z auta i go obezwładnić. Okazało się, że to 44-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. Alkomat pokazał, że był trzeźwy, ale policjanci pobrali od niego krew do badań pod kątem znajdowania się pod wpływem narkotyków.
- Mężczyzna nigdy nie miał prawa jazdy, ciążył też na nim niewykonany wyrok sądu. Kierowca nie stawił się do obycia kary więzienia, gdzie miał spędzić 10 miesięcy. Był ścigany listem gończym - zaznacza Michał Rusak. - W czasie swojej ucieczki popełnił około 20 wykroczeń drogowych. Teraz trafił na miesiąc do aresztu - tłumaczy.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?