Policzyli nietoperze na Pomorzu. Najwięcej jest ich w podziemnych wodociągach w Gdańsku

Nocek łydkowłosy, borowiec czy karlik to przykłady 17 gatunków nietoperzy, które występują na Pomorzu.

Zespół ok. 20 osób, pod okiem dr. Mateusza Ciechanowskiego, przez dwa lutowe tygodnie odwiedził blisko 130 lokalizacji, w których zimują pomorskie nietoperze. W skład grupy wchodzą doktoranci, studenci, ale także zwykli zapaleńcy, którzy zrzeszają się na facebookowym profilu „Pomorskie Nietoperze”.

- Badania prowadzimy na bardzo rozległym obszarze od Słowińskiego Parku Narodowego po okolice Sępólna Krajeńskiego. W tym roku naliczyliśmy ponad 1750 nietoperzy. Śpią one głównie w obiektach zbudowanych przez człowieka, jaskiń czy grot jest u nas niewiele - mówi Konrad Bidziński, członek zespołu.

Ziemianki, piwniczki, zamki, krypty w kościołach, schrony - to miejsca, w których nietoperze zapadają w stan hibernacji. Ich największe skupisko na Pomorzu znajduje się w jednym z podziemnych zbiorników wodociągowych w Gdańsku.

Nietoperze śpią od października po kwiecień. Przez coraz słabsze zimy niektóre z nich próbują spać w naziemnych częściach budynków. Nie należy im przeszkadzać, są nieszkodliwe. Gdy chcemy jednak pozbyć się nieproszonych lokatorów, wezwijmy specjalistów, chociażby właśnie przez stronę „Pomorskie Nietoperze” - wszystkie gatunki tych ssaków są chronione. Wyjątkowym, zimującym tylko u nas i na Podlasiu gatunkiem jest nocek łydkowłosy. Ten polujący nad wodą nietoperz upodobał sobie Twierdzę Wisłoujście, która jest chroniona przyrodniczo.

- Jeśli ktoś nie lubi komarów, to powinien lubić nietoperze. Pełnią one także funkcję strażników lasu. Usługi nietoperzy zostały przeliczone i idą co roku w miliony euro, chronią monokulturowe uprawy np. kukurydzy, skutecznie zastępują środki ochrony roślin, zjadając szkodniki. Nie bójmy się ich i szanujmy ich „pracę” - podkreślają badacze.