Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Półnagie modelki reklamują trumny [zdjęcia tylko dla dorosłych]

Spoza miasta
Spoza miasta
Firma produkująca trumny postanowiła zaryzykować i postawiła na kontrowersyjną kampanię reklamową - kalendarze z trumnami i półnagimi kobietami.

Bartłomiej Lindner wraz z bratem zaangażował się w rodzinne trumny. Kalendarze to jego pomysł.

Sesje w stodołach

- Większość zniesmaczonych i oburzonych kalendarzami nie rozumie tematu - tłumaczy Bartłomiej Lindner. - Nie jesteśmy zakładem pogrzebowym, ale firmą produkcyjną. Każdy, kto coś produkuje wie, że u odbiorców musi wyrobić się świadomość marki. Za tym idzie sprzedaż. Skąd odbiorcy mają wiedzieć, że nasz wyrób jest lepszy? Na dziesięć zakładów pogrzebowych - osiem słyszało o naszym kalendarzu. O to chodziło.

Przygotowując tegoroczny kalendarz właściciele firmy produkującej trumny zjechali w poszukiwaniu plenerów całe Pomorze. Dziewczyny z trumnami pozowały na plażach, zabytkowym tczewskim moście czy w wynajętych stodołach. - Było na przykład tak - wtrąca Bartłomiej Lindner. - Wypatrzyliśmy ciekawą ruinę czy stodołę. Pytamy, czy właściciel ją wynajmie, ten pyta: a co będzie fotografowane? Dziewczyny. - W porządku! - zgadza się. - I trumny - dodajemy. Gospodarz najczęściej dziękował. Szukali więc dalej.

Modelki wahały się

Podobnie było z modelkami. Najpierw przejrzeli zdjęcia, potem proponowali stawki, a kiedy się zgadzały, uprzedzali o trumnach. Część rezygnowała. Przy drugiej edycji kandydatkom do zdjęć od razu mówiono, że będzie to kalendarz firmy produkującej trumny.

Aleksandra Majorek do tej pory brała udział w pokazach mody, reklamowała bieliznę, suknie wieczorowe, artykuły motoryzacyjne, salony piękności. Gdy zaproponowano jej sesję zdjęciową z trumnami, była zszokowana propozycją i samym pomysłem.

Bartłomiej Lindner wraz z bratem zaangażował się w rodzinne trumny. Kalendarze to jego pomysł.

Sesje w stodołach

- Większość zniesmaczonych i oburzonych kalendarzami nie rozumie tematu - tłumaczy Bartłomiej Lindner. - Nie jesteśmy zakładem pogrzebowym, ale firmą produkcyjną. Każdy, kto coś produkuje wie, że u odbiorców musi wyrobić się świadomość marki. Za tym idzie sprzedaż. Skąd odbiorcy mają wiedzieć, że nasz wyrób jest lepszy? Na dziesięć zakładów pogrzebowych - osiem słyszało o naszym kalendarzu. O to chodziło.

Przygotowując tegoroczny kalendarz właściciele firmy produkującej trumny zjechali w poszukiwaniu plenerów całe Pomorze. Dziewczyny z trumnami pozowały na plażach, zabytkowym tczewskim moście czy w wynajętych stodołach. - Było na przykład tak - wtrąca Bartłomiej Lindner. - Wypatrzyliśmy ciekawą ruinę czy stodołę. Pytamy, czy właściciel ją wynajmie, ten pyta: a co będzie fotografowane? Dziewczyny. - W porządku! - zgadza się. - I trumny - dodajemy. Gospodarz najczęściej dziękował. Szukali więc dalej.

Modelki wahały się

Podobnie było z modelkami. Najpierw przejrzeli zdjęcia, potem proponowali stawki, a kiedy się zgadzały, uprzedzali o trumnach. Część rezygnowała. Przy drugiej edycji kandydatkom do zdjęć od razu mówiono, że będzie to kalendarz firmy produkującej trumny.

Aleksandra Majorek do tej pory brała udział w pokazach mody, reklamowała bieliznę, suknie wieczorowe, artykuły motoryzacyjne, salony piękności. Gdy zaproponowano jej sesję zdjęciową z trumnami, była zszokowana propozycją i samym pomysłem.

- Poprosiłam o tydzień do namysłu i podesłanie zdjęć z tegorocznego kalendarza. Wcześniej o nim nie słyszałam ani nie miałam sposobności obejrzenia - opowiada Majorek. - Kiedy zobaczyłam pierwsze zdjęcie, a na nim piękną kobietę w sukni ślubnej siedzącą na trumnie na cmentarzu, poczułam się niesamowicie. Zobaczyłam tam siebie. Pięć lat temu byłam bardzo szczęśliwa, miałam marzenia i plany razem ze swoim ukochanym mężczyzną. Niestety, w Wielką Sobotę roku 2005, gdy wróciłam ze spaceru, odebrałam telefon od jego mamy. "Maciek nie żyje, zginął godzinę wcześniej w wypadku motocyklowym". Doznałam szoku, wszystkie marzenia runęły. Maćka dostałam niespodziewanie w darze od losu i równie niespodziewanie go straciłam. Patrząc na to zdjęcie, czułam się jak ta kobieta z kalendarza.

Delikatna erotyka
Bartłomiej Lindner opowiada, że wśród zarzutów pojawiają się głosy o roznegliżowanych, półnagich modelkach.

- Kwestia nazewnictwa - stwierdza. - Czy kobieta w stroju kąpielowym na plaży jest półnaga? A może dopiero występująca toples? Seksualność musi bić z kalendarza, ale to nie pornografia.

Sam nazywa zdjęcia z kalendarza "delikatnymi aktami erotycznymi". W kalendarzu na 2011 rok wystąpili już modele, bo spotkali się z zarzutem, że pierwszy kalendarz jest wyłączne dla mężczyzn. Ale faceci to lepszy target. Przyszłoroczny osadzony jest w klimacie lat 30. Prohibicja, broń, przemoc, whisky, karty i kasyna. I trumny.

Bartłomiej Lindner ma jeszcze marzenie - postawić w Wągrowcu bar w kształcie trumny, który jednocześnie będzie największą trumną świata. Wnętrze w tym samym klimacie: bar, stoły, ławy - trumny. No i odpowiednie menu.

Źródło: O tej firmie zrobiło się głośno za sprawą kalendarza z dziewczynami wśród... trumien, strefabiznesu.pomorska.pl

W "Spoza miasta" codziennie publikujemy ciekawe i ważne artykuły z naszego regionu, ale
nie tylko. Żeby znaleźć wszystkie artykuły z tej kategorii
wystarczy
na stronie głównej portalu kliknąć w napis "spoza miasta",
który
znajduje się pod głównym artykułem.

Zapraszamy do pisania,
komentowania i blogowania w MMTrojmiasto.pl

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Wiadomości

MMTrojmiasto.pl to portal dziennikarstwa obywatelskiego. Napisz tekst, opublikuj fotoreportaż i weź udział w konkursie "Tym żyje miasto". Co miesiąc do wygrania 200 zł za artykuł miesiąca, 200 zł za materiał multimedialny miesiąca oraz 100 zł za inną aktywność w MMTrojmiasto.pl! Dowiedz się więcej o konkursie dziennikarstwa obywatelskiego: Tym żyje miasto »

Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik
po Pomorzu
| Piłkarska Ekstraklasa | Praca Trójmiasto

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto