MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polpharma Starogard Gdański - SKK Kotwica Kołobrzeg 93:89

Jacek Legawski
Polpharma Starogard Gd. pokonała po dramatycznym i ciekawym meczu Kotwicę Kołobrzeg 93:89, zwiększając swoje szanse na pozostanie w najwyższej lidze. Podopieczni Adama Prabuckiego muszą jednak grać lepiej w obronie, bo ...

Polpharma Starogard Gd. pokonała po dramatycznym i ciekawym meczu Kotwicę Kołobrzeg 93:89, zwiększając swoje szanse na pozostanie w najwyższej lidze. Podopieczni Adama Prabuckiego muszą jednak grać lepiej w obronie, bo kibice byli przerażeni tym, co Kotwica robiła z gospodarzami na samym początku i pod sam koniec spotkania. To był typowy mecz ataku.
Po pierwszych sześciu minutach goście prowadzili 18:5, grając na nieprawdopodobnej wręcz skuteczności, w całej pierwszej połowie ponad 80 procent, lecz gospodarze im ułatwiali zadanie, broniąc wyjątkowo niefrasobliwie. Już po spotkaniu trener Polpharmy powiedział, że nie wierzył, by Kotwica mogła grać tak cały czas, stąd zachowywał spokój. Sygnał do odrabiania strat dał Łukasz Majewski - jego celny rzut za trzy punkty pobudził cały zespół do walki, lecz Chris Daniels i świetnie dysponowany Rafał Bigus cały czas "trzymali" korzystny wynik dla Kotwicy. Po 12 minutach goście prowadzili 34:21 i nic nie wskazywało na to, że w Starogardzie Gd. może ich spotkać coś złego. Polpharmie nic nie wychodziło, a u gości nawet były gracz starogardzian, Tomasz Cielebąk, trafiał, jak chciał. Do przerwy Kotwica prowadziła 53:46. Tuż po wznowieniu gry Daniels jeszcze podwyższył wynik, ale był to łabędzi śpiew. Polpharmie wystarczyły trzy minuty, by objąć prowadzenie 58:57. W ataku zespół grał to samo, ale zdecydowanie lepiej zaczął bronić. W drugiej odsłonie starogardzianie stracili ledwie 36 punktów, sami zaś nie zatracili skuteczności. Na dwie minuty przed końcem Polpharma prowadziła 90:82 i się po raz enty całkowicie pogubiła. Nagle zrobiło się ledwie 90:87, lecz to gospodarze lepiej wytrzymali nerwowo ostatnią minutę, mimo że nie trafiali nawet z rzutów wolnych. W całym spotkaniu wykonali ich prawie czterdzieści, co się rzadko zdarza.
Paweł Blechacz, trener Kotwicy, ze smutkiem stwierdził, że jego zespół ciągle nie potrafi wygrywać na wyjazdach. Ma nadzieję, że kiedyś to w końcu nastąpi. Tomasz Mrożek dodał, że zespół przegrał trochę na własne życzenie.
- Za dużo mieliśmy strat - zauważył koszykarz z Kołobrzegu.
Polpharma również ich trochę miała, ale akurat ona utrzymała skuteczność z gry przez całe spotkanie. Koszykarze ze Starogardu Gd. trafili 27 z 34 rzutów za dwa punkty, co daje skuteczność na poziomie 79 procent. Hernol Hall z gry nie pomylił się ani razu. Brian Lubeck też trafił wszystkie rzuty za dwa punkty. On był tym graczem, który w pierwszej odsłonie "pilnował" wyniku dla gospodarzy. W drugiej obudzili się inni, stąd zwycięstwo Polpharmy.
W Starogardzie Gd. zadebiutował Dusan Bocevski, nie zdobył choćby punkcika, lecz wystarczyło, że był na tym boisku. Innym grało się łatwiej.

Polpharma Starogard Gd. - SKK Kotwica Kołobrzeg 93:89 (18:27, 28:26, 27:17, 20:19)

Polpharma: Brian Lubeck 19, Donald Copeland 18, Hernol Hall 18, Łukasz Majewski 15, Tony Weeden 13, Charles Bennett 6, Chet Stachitas 4, Kamil Zakrzewski 0, Paweł Leończyk 0, Dusan Bocevski 0.
Kotwica: Rafał Bigus 20, Chris Daniels 19, Tomasz Cielebąk 12, Greg Davis 11, Tomasz Mrożek 9, Alvin Snow 8, Brandon Armstrong 6, Michael Bree 2, Gabriel Szalay 2, Sefton Barret 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto