MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska rozbiła Serbię i Czarnogórę

(kast)
Siatkarze ratują w Atenach honor naszych gier zespołowych. Początek w ich wykonaniu był wyśmienity. W pierwszym spotkaniu grupy A biało-czerwoni pokonali wczoraj broniącą tytułu drużynę Serbii i Czarnogóry 3:0 (25:21, ...

Siatkarze ratują w Atenach honor naszych gier zespołowych. Początek w ich wykonaniu był wyśmienity. W pierwszym spotkaniu grupy A biało-czerwoni pokonali wczoraj broniącą tytułu drużynę Serbii i Czarnogóry 3:0 (25:21, 25:17, 25:16). Po rewelacyjnej, wręcz koncertowej, grze.

Polska: Stelmach, Gruszka, Gołaś, Szczerbaniuk, Murek, Świderski, Ignaczak (libero) oraz Bąkiewicz
Serbia i Czarnogóra: Nikola Grbic, Milijkovic, Markovic, Geric, Vladimir Grbic, Mitrovic, Mijic (libero) oraz Djordjevic, Ilic.

To była jedna z większych zagadek polskiej ekipy. Zawsze wiedzieliśmy, że nasi siatkarze mają spore możliwości. Potencjał tak naprawdę nigdy nie przekładał się na wyniki. Nie wiadomo jak będzie w Atenach, ale po pierwszym występie należy być optymistą.

Nikola Grbic oraz jego sławni koledzy byli momentami bezradni wobec znakomitej postawy zespołu Stanisława Gościniaka i Igora Prielożnego. Tylko w połowie pierwszego seta można było mieć wątpliwości co do końcowego rozstrzygnięcia. Po dobrych serwisach Dawida Murka Polska objęła prowadzenie 4:1. Jednak mistrzowie olimpijscy odrobili straty i uzyskali przewagę (8:7, 11:8, 15:12).

Przy stanie 15:12 zaczął serwować Sebastian Świderski. Gdy Polak zepsuł swoją pierwszą zagrywkę w tej serii, to Polska prowadziła 17:16 i od tego momentu kontrolowała przebieg wydarzeń na parkiecie.

- Każdy z nas wchodząc na zagrywkę liczy, że zdobędzie kilka punktów. Każdy z nas chce serwować jak najlepiej, a w niedzielę trafiło akurat na mnie - mówił Świderski.

W drugim secie trwał koncert gry Polaków. Prowadziliśmy 11:2. Imponowały przede wszystkim wygrywane długie wymiany. Rywale nie mogli nic poradzić na ataki Murka, Świderskiego, czy Piotra Gruszki. Poczynaniami kolegów umiejętnie kierował Andrzej Stelmach, który w niedzielę obchodził 32 urodziny.
- To zwycięstwo to najlepszy prezent - mówił po meczu.
Bo Polska ten mecz wygrała. W trzecim secie nie spuściła z tonu. Systematycznie powiększając przewagę.

- Oczywiście cieszy nas, że w ładnym stylu pokonaliśmy mistrzów olimpijskich, ale przestrzegam przed wyciąganiem z tego powodu zbyt pochopnych i dalekosiężnych wniosków - powiedział Świderski. - Świetnie wychodziła nam zagrywka. Długo nad tym pracowaliśmy i są efekty. Trenerzy podkreślali wiele razy, że dobry serwis może być naszym dużym atutem. Ale nie tylko on dziś funkcjonował należycie. Dużo piłek odbiliśmy w obronie i udało się skończyć sporo kontrataków. To wszystko złożyło się na wysokie zwycięstwo.

To nie była jedyna niespodzianka w naszej grupie. Argentyńczycy pokonali bowiem Francuzów 3:0. Mecz Grecji z Tunezją skończył się po zamknięciu numeru. A właśnie gospodarze igrzysk będą naszym kolejnym rywalem (mecz we wtorek).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto