MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska rozgromiła Rumunię

Kuba Staszkiewicz
Było zgodnie z planem. Polacy, po zimnym włoskim prysznicu na inaugurację, wczoraj wreszcie zadowolili, mniej liczną niż w poniedziałek, widownię w ?Olivii?.

Było zgodnie z planem. Polacy, po zimnym włoskim prysznicu na inaugurację, wczoraj wreszcie zadowolili, mniej liczną niż w poniedziałek, widownię w ?Olivii?. Biało-czerwoni rozgromili Rumunię i mają wciąż szansę na awans do grupy A. Wszystko dzięki temu, że Słoweńcy pokonali Włochów w najlepszych z możliwych dla nas rozmiarach - 4:0.

Zakładając, że trójka faworytów (Słowenia, Włochy i Polska) ogra pozostałych rywali - choć niewątpliwie trzeba uważać na niedocenianą Estonię - o wszystkim może zadecydować ostatni mecz Polaków ze Słowenią. Będziemy musieli go wygrać przynajmniej 4:0. Ale te emocje dopiero w niedzielę.

Polacy przystąpili do meczu z Rumunią w nieco innym składzie. Kontuzja stawu kolanowego wyłączyła z gry Sebastiana Gonerę. Nastąpiła też zmiana w bramce. Od początku grał Tomasz Wawrzkiewicz i spisywał się bez zarzutu.

Biało-czerwoni sprawiali wrażenie wyraźnie podrażnionych rozczarowaniem, jakie sprawili swoim fanom w spotkaniu z Włochami. Od samego początku osiągnęli zdecydowaną przewagę. Odwrotnie jak w meczu przeciwko reprezentacji Italii, tym razem to my występowaliśmy w roli nauczycieli.

W 5 min padł pierwszy gol. Leszek Laszkiewicz dokładnie podał do Adama Bagińskiego, a ten z bliska pokonał Viorela Radu. Po chwili powinno być 2:0, lecz Adrian Parzyszek nie zdołał wykorzystać znakomitej sytuacji. W mało emocjonującej pierwszej tercji doczekaliśmy się jednak kolejnego gola dla biało-czerwonych. Po akcji Artura Ślusarczyka z Piotrem Sarnikiem, ten ostatni podwyższył na 2:0.

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Lepsi technicznie Polacy praktycznie nie wypuszczali Rumunów z ich tercji obronnej. Kolejne bramki były kwestią czasu. Trzeciego gola zdobył Ślusarczyk, korzystając z dokładnego podania Damiana Słabonia. Później w głównej roli występował pierwszy atak. Na 4:0 podwyższył Parzyszek, a piątą bramkę zdobył Bagiński - chyba najlepszy wczoraj zawodnik biało-czerwonych (choć oficjalnie uznano nim Wawrzkiewicza). Warto dodać, że gol ten padł, gdy Polacy grali w przewadze.

Kibicom ciągle było mało, więc podopieczni Wiktora Pysza w trzeciej tercji nie ustawali w staraniach o kolejne trafienia. A dokładniej wspomniany pierwszy atak. Gola numer sześć zdobył Laszkiewicz, a po chwili jego wyczyn skopiował Parzyszek. Napastnicy drugiego polskiego ataku najwyraźniej pozazdrościli swoim kolegom. Ślusarczyk skutecznie dobił krążek, odbity przez Radu po uderzeniu Sarnika. Obudził się również czwarty atak. W końcówce Michał Garbocz ustalił wynik spotkania na 9:0 dla Polaków. Wysokie zwycięstwo było bardzo ważne, gdyż może się zdarzyć, że w końcowym rozrachunku liczyć się będą bramki.
Dziś w gdańskim turnieju nastąpi dzień przerwy. Następne gry dopiero w czwartek. Polska o 20 zmierzy się z Estonią. Słowenia zagra z Rumunią, a Włochy z Koreą.

Polska - Rumunia 9:0 (2:0, 3:0, 4:0)

Bramki: 1:0 Adam Bagiński - Leszek Laszkiewicz - Mariusz Justka (4?47?), 2:0 Artur Ślusarczyk - Piotr Sarnik (10?40??), 3:0 Ślusarczyk - Damian Słaboń - Sarnik (21?41??), 4:0 Adrian Parzyszek - Bagiński - Laszkiewicz (28?58??), 5:0 Bagiński - Laszkiewicz - Parzyszek (37?04??), 6:0 Laszkiewicz - Parzyszek - Bagiński (41?02??), 7:0 Parzyszek - Bagiński - Adam Borzęcki (43?51??), 8:0 Ślusarczyk - Sarnik (55?18??), 9:0 Michał Garbocz - Jarosław Dołęga (57?48??).

Sędziowali Paul Mariconda (USA) oraz Gabor Nyeste (Węgry) i Chris de weerdt (Belgia). Kary: Polska 4 min, Rumunia 6 min. Widzów 2500.

Polska: Wawrzkiewicz; Zamojski - Szczepaniec, Borzęcki - Gil, Sroka - Sokół; Laszkiewicz - Parzyszek - Bagiński, Ślusarczyk - Słaboń - Sarnik, Różański - Radwański - Voznik, Garbocz - Justka - Dołęga, Jakubik.

Rumunia: Radu; Daia - Stoiculescu, Simon - Kosa, Corduban - Salamon, Nagy - Papp; Timaru - Cazacu - Nicolescu, Gyorgy - Tanko - Peter, Geru - Basilidesz - Lupascu, Kertesz - Moldovan.

Wszystko jest możliwe

Wiktor Pysz

trener Polski

- Wywalczenie awansu może okazać się trudnym zadaniem, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Poniedziałkowy mecz z Włochami okazał się dla moich zawodników, zwłaszcza tych młodych, zbyt dużym obciążeniem psychicznym. Z Rumunami było lepiej. Graliśmy dokładniej i szybciej. Tak jak w meczach towarzyskich przed mistrzostwami świata. Myślę, że jesteśmy dobrym zespołem. Brakuje nam jednak zawodników z klubów zagranicznych. Zwłaszcza w kontekście czekającego nas spotkania ze Słowenią. Nie mieliśmy zamiaru dołować zawodników rumuńskich. Jednak musieliśmy wygrać wysoko, nie tracąc bramki..

Życzę wam awansu

Daniel Herlea

trener Rumunii

- Drużyna Polski okazała się bardzo silna. Przewyższała mój zespół pod względem technicznym i fizycznym. Życzę biało-czerwonym awansu do grupy A. Nie jest to jednak tylko przejaw kurtuazji z mojej strony. Macie tę przewagę, że gracie przed własną widownią. Jeżeli zagracie tak jak przeciwko nam, wówczas macie szansę na zwycięstwo. Czeka was jednak bardzo trudny mecz ze Słowenią.

Wyniki i tabela

Słowenia - Włochy 4:0 (3:0, 1:0, 0:0). Bramki: Tomas Razingar (14), Nik Zupancic (14), Ivo Jan (20), Jaka Avgustinic (35).

Estonia - Korea Południowa 11:0 (3:0, 2:0, 6:0). Bramki: Maksim Iwanow 2 (6, 55), Andriej Makrow 2 (19, 38), Rainer Palu 2 (26, 60), Aleksander Petrow (20), Aleksander Kuzniecow (43), Eduard Valiulin (45), Dmitrij Raskidajew (48), Michaił Kozłow (58).

Polska - Rumunia 9:0 (2:0, 3:0, 4:0).

1. Estonia
2 4 17-3

2. Słowenia
2 4 14-2

3. Włochy
2 2 4-4

4. Polska 2 2 9-4

5. Rumunia
2 0 3-15

6. Korea 2 0 2-21

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto