Trener Jerzy Brzęczek zapowiadał zmiany w składzie. Przed biało-czerwonymi bardzo ważne mecz z Włochami i Holandią o zwycięstwo w grupie w Lidze Narodów. W spotkaniu z Ukrainą selekcjoner mógł zatem dać szansę tym zawodnikom, którzy grają mniej oraz młodzieży. Debiuty w pierwszej reprezentacji zaliczyli Robert Gumny oraz Przemysław Płacheta, a kolejne cenne minuty w drużynie narodowej zaliczyli Sebastian Walukiewicz, Paweł Bochniewicz oraz w drugiej połowie Jakub Moder. Ten ostatni zagrał w mniejszym wymiarze czasowym, bo zapewne znajdzie się w składzie na spotkanie z reprezentacją Włoch. W ataku kolejne minuty w drużynie narodowej zaliczyli Krzysztof Piątek oraz Arkadiusz Milik, ale u tego drugiego widać, że nie gra na co dzień w klubie i jest daleki od swojej optymalnej formy.
CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA
Od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali Ukraińcy, którzy jednak zagrali w znacznie silniejszym składzie niż biało-czerwoni. Gościom brakowało jednak skuteczności w polu karnym naszego zespołu. Już w 9 minucie strzał z dystansu oddał Ołeksandr Zinczenko, ale Łukasz Skorupski nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później goście mieli najlepszą okazję do objęcia prowadzenia, gdyż Bochniewicz sfaulował w polu karnym Andrija Jarmołenkę. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł sam poszkodowany, ale strzelił w słupek. Kilka minut później kolejną szansę miał Zinczenko spróbował, ale i tym razem górą był bramkarz naszej reprezentacji. W 19 minucie po raz pierwszy groźniej zaatakowali Polacy. Akcję zaczął Jacek Góralski, który podał do Piątka, ten dośrodkował w pole karne, ale Milik w ostatniej chwili został uprzedzony. W 24 minucie nasi piłkarze oddali pierwszy celny strzał, a Andrij Łunin musiał interweniować po uderzeniu Płachety z ostrego kąta. W 40 minucie nasza reprezentacja objęła prowadzenie po fatalnym błędzie Łunina. Bramkarz reprezentacji Ukrainy wyszedł daleko poza pole karne i źle trafił w piłkę, a z błędu skorzystał Piotr Zieliński, który podał do Piątka. Napastnik reprezentacji Polski precyzyjnym strzałem z dystansu skierował piłkę do pustej bramki rywali. Polacy zeszli na przerwę z prowadzeniem, choć to goście prezentowali się lepiej.
CZYTAJ TAKŻE: Skoki narciarskie. Terminarz Pucharu Świata 2020/21. Gdzie oglądać? Kiedy inauguracja w Wiśle? Program
Od początku drugiej połowy Ukraińcy zdecydowanie zaatakowali. Skorupski nie dał się pokonać Zinczence, ale klasę pokazał w 52 minucie spotkania. Po podaniu Juchyma Konpoli mocny strzał oddał Wiktor Cygankow, ale Skorupski popisał się kapitalną interwencją. Ukraińcy nie wykorzystali swoich okazji, a Polacy podwyższyli prowadzenie. Moder zaliczył prawdziwe wejście smoka. Płacheta dośrodkował w pole karne, a po strzale Modera piłka trafiła w słupek, ale dobitka pomocnika Lecha była już bezbłędna. Moder w czwartym występie w drużynie narodowej strzelił pierwszego gola. Piłkarze reprezentacji Ukrainy w końcówce dążyli do strzelenia gola, ale skuteczność nie była ich mocną stroną. Polacy nie zagrali wielkiego meczu, ale dowieźli zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?