Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Narodów. Polska - Włochy 11.10.2020 r. Biało-czerwoni nie mieli wielu sytuacji bramkowych, ale postawili się Italii [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Polska - Włochy
Polska - Włochy Fot. Przemysław Świderski
Piłkarska reprezentacja Polski po raz drugi w historii zagrała mecz o punkty w Gdańsku. W 1987 roku zremisowała przy Traugutta z Cyprem 0:0 w eliminacjach mistrzostw Europy, a teraz na Stadionie Energa również 0:0 zremisowała z Włochami w spotkaniu Ligi Narodów.

Polacy nasłuchali się mnóstwo pochwał za zwycięski mecz towarzyski z Finlandią, ale też jasne było, że w konfrontacji z reprezentacją Italii będzie czekało ich znacznie trudniejsze zadanie. Jerzy Brzęczek pamięta rywalizację z Włochami w poprzedniej edycji Ligi Narodów, kiedy prowadzona przez niego drużyna zremisowała na wyjeździe i przegrała w Chorzowie po golu straconym w ostatniej minucie spotkania. Od tamtego czasu obie reprezentacje przeszły spore przeobrażenia, ale to Włosi mogli pochwalić się przed spotkaniem w Gdańsku niesamowitą serią 17 kolejnych meczów bez porażki.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

Trener Jerzy Brzęczek zaskoczył składem, bo na ławce rezerwowych posadził bohatera meczu z Finami, Kamila Grosickiego. Ponadto na lewej obronie zagrał znowu Bartosz Bereszyński, a zawodnicy nominalnie grający na tej pozycji, czyli Arkadiusz Reca i Michał Karbownik pozostali w gronie rezerwowych. Kolejną szansę dostał za to Jakub Moder i młody pomocnik Lecha Poznań pokazał, że zdecydowanie zasługuje na regularne występy w drużynie narodowej.

Mecz w Gdańsku wyglądał tak, jak można było się tego spodziewać. Włosi mający sporo jakości prowadzili grę, dłużej utrzymywali się przy piłce i groźniej atakowali, ale też brakowało im konkretów pod bramką strzeżoną przez Łukasza Fabiańskiego. Najlepszą okazję miał w 10 minucie Federico Chiesa, ale z kilku metrów nie trafił w bramkę po dobrym zagraniu Andrei Belottiego. Polacy głównie przeszkadzali rywalom, ale nie można powiedzieć, że wyłącznie się bronili. Szukali okazji, aby przeprowadzić skuteczną kontrę. Większość piłek była zagrywana w kierunku Roberta Lewandowskiego, który był dobrze kryty przez defensorów rywali i często faulowany. Kapitan reprezentacji Polski największe brawa zebrał już po gwizdku sędziego, który zakończył pierwszą połowę. „Lewy” kopnął piłkę z własnej połowy, a ta przeleciała kilkadziesiąt metrów i wpadła do bramki. Piękny, precyzyjny strzał pokazujący umiejętności Lewandowskiego.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

W drugiej połowie spotkania Włosi koniecznie chcieli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, ale Polacy stanowczo się postawili. Cieszy pewne wejście do drużyny młodzieży, bo obok bardzo dobrze grającego Modera naprawdę z dobrej strony pokazał się w defensywie Sebastian Walukiewicz, który zastąpił pauzującego za kartki Jana Bednarka. Włosi mieli więcej sytuacji, ale skuteczność nie była ich mocną stroną. W 52 minucie Moder oddał fajny strzał z dystansu i Gianluigi Donnarumma z trudem odbił piłkę na rzut rożny. Kilka minut później na boisku pojawił Grosicki, aby wzmocnić siłę ofensywną biało-czerwonych. Strzelec hat-tricka w meczu z Finlandią został przyjęty owacjami. W 64 minucie świetną okazję mieli piłkarze Italii, ale Emerson Palmieri z kilku metrów posłał futbolówkę obok bramki. W końcówce spotkania boisko opuścił Lewandowski z grymasem bólu na twarzy. Włosi szukali swojej szansy, aby zadać decydujący cios, a tymczasem to Polacy mogli wygrać to spotkanie. Po dośrodkowaniu wprowadzonego w drugiej połowie Michała Karbownika, piłkę w polu karnym odegrał Grzegorz Krychowiak, a Karol Linetty mógł zdobyć zwycięskiego gola, ale w ostatniej chwili został zablokowany.

Polacy rozegrali niezłe spotkanie w Gdańsku i zremisowali z silną reprezentacją Italii, a bezbramkowy wynik padł również w innym spotkaniu tej grupy pomiędzy Bośnią i Hercegowiną. Polska zajmuje trzecie miejsce z jednym punktem straty do Włochów, więc wszystko jest jeszcze możliwe. W środę biało-czerwoni zagrają we Wrocławiu z Bośnią i Hercegowiną.

"Lewy" show w Monachium. Cztery gole i podwójny jubileusz Roberta Lewandowskiego w meczu z Herthą Berlin
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto