Polski Ład: Poseł Kacper Płażyński chwali i wylicza korzyści dla samorządów. Samorządowcy, w tym prezydent Gdańska, krytykują plan PiS

– Spotykamy się, ponieważ ostatnio coraz więcej, niestety, kłamstw jest powtarzanych na temat tego, jakie skutki będzie miało wprowadzenie programu Polski Ład. Głównie rozsiewają je Donald Tusk i, niestety, Jarosław Gowin i wiele innych osób związanych z obozem opozycyjnym. To są kłamstwa, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a ukierunkowane są na to, żeby polskim rodzinom nie żyło się lepiej, żeby Polacy nie płacili mniej podatków.

– Niestety, ze smutkiem obserwuję, że retoryka Donalda Tuska trafia także do Urzędu Miejskiego w Gdańsku i niekiedy powtarza ją, liczę, że nieświadomie, prezydent Aleksandra Dulkiewicz. Dzisiaj spotykamy się, żeby tę nieprawdę okiełznać – mówił poseł Kacper Płażyński podczas konferencji, która odbyła się w czwartek, 19 sierpnia na parkingu gdańskiego urzędu miejskiego.

Polityk zapewnił, że po wprowadzeniu Polskiego Ładu polskim rodzinom ma się żyć dużo lepiej, ponieważ „będą mieć więcej pieniędzy w portfelu, wsparcie będzie większe”.

Jakie udogodnienia dla polskich rodzin zapowiedział poseł PiS?

• Każda polska rodzina, posiadająca drugie dziecko w wieku od 12 do 36 miesięcy otrzyma 12 tysięcy złotych w ramach Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego. Potem kwota ta będzie znowu przyznawana wraz z narodzinami każdego kolejnego dziecka w rodzinie. Będzie można otrzymać te pieniądze w ciągu roku, po tysiąc złotych miesięcznie, lub w ciągu dwóch lat – po 500 złotych miesięcznie.
• Na pierwsze dziecko zostanie wprowadzone dofinansowanie w wysokości 400 zł do jego pobytu w żłobku, przedszkolu czy do opieki niani.
• Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł.

– Na proponowanej przez nas obniżce podatków zyska zdecydowana większość gdańszczan. Wśród beneficjentów Polskiego Ładu będą także urzędnicy gdańskiego magistratu. Zyska 75 proc. z nich, a nikt nie straci, nawet dyrektorzy – zapewniał poseł.

Podał też przykłady:

• archiwista zarobi około 150 zł więcej,
• inspektor 130 zł więcej,
• a starszy inspektor 120 zł więcej.

Przypomnijmy, że samorządowcy krytycznie odnieśli się do założeń Polskiego Ładu. Powstał nawet krótki film Związku Miast Polskich i Unii Metropolii Polskich jako odpowiedź na założenia tego programu. Zdaniem samorządowców, społeczności lokalne w ciągu 10 lat stracą 145 mld zł, podczas gdy budżet centralny zyska per saldo 27 mld zł, a sam Gdańsk będzie tracił co roku ponad 270 milionów złotych.

– Za te pieniądze można zbudować cztery i pół linii tramwajowych Nowa Warszawska, 3 duże szkoły, 13 zbiorników retencyjnych, dofinansować budowę blisko 1 000 mieszkań przez TBS-y czy sfinansować 13 rocznych Budżetów Obywatelskich. Co roku! – mówiła w kontekście wymienionych wyżej 270 mln zł prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

A wspomniany przez Kacpra Płażyńskiego Donald Tusk podczas wiecu w Gdańsku nazwał Polski Ład „ruskim ładem”, a podczas spotkania z samorządowcami z województwa kujawsko-pomorskiego – „grabieżą pieniędzy”.

– Władze Gdańska powtarzają, że zmiany podatkowe mają być końcem samorządów w Polsce – mówił tymczasem dalej podczas swojej konferencji Kacper Płażyński.

I podał kontrargument:

– Przed ogłoszeniem Polskiego Ładu w wieloletnich prognozach finansowych samorządów określono kwoty, które miałyby osiągnąć polskie samorządy w 2020 roku, jako mniejsze niż te, które będą po wprowadzeniu Polskiego Ładu w 2021 roku. To kwota około 6 mld zł, o które większe będą dochody polskich samorządów niż przed wprowadzeniem Polskiego Ładu.

– Gdańsk również na tym nie straci. Gdańscy mieszkańcy będą mieć więcej pieniędzy, gdańscy urzędnicy będą więcej zarabiać. Jedyna „strata” dla miasta to 8 mln 100 tys. zł – o tyle mniej wpłynie w 2022 r. z podatków po wprowadzeniu tych rewolucyjnych refom, które sprawią, że będzie dużo więcej pieniędzy dla samych mieszkańców. Ale tak naprawdę Gdańsk nie straci nic – ponieważ zyska co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych z funduszu inwestycyjnego Polskiego Ładu, a może zyska i kilkaset milionów zł – jeśli współpraca między prezydent Dulkiewicz a przedstawicielami rządu będzie układać się dobrze – podsumował poseł.