Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polski showbiznes według Tymona Tymańskiego, czyli "Polskie gówno"

Redakcja
W Sopockim Spatifie padł ostatni klaps do filmu Ryszarda Tymona Tymańskiego pt. "Polskie gówno". Zaniepokojony miernotą polskiej estrady Tymon Tymański postanowił przełożyć swoje przemyślenia na język filmu. Czy Polski showbiznes jest rzeczywiście... gówniany?

Jerzy Bydgoszcz (Tymon Tymański), lider czwartoligowego zespołu Tranzystory z Pruszcza Gdańskiego, wyjeżdża w trasę koncertową. Jednak pojawiają się problemy, w osiągnięciu sukcesu nie pomaga im manager (Grzegorz Halama), były komornik.

Film można odczytywać, jako przedłużenie szydery znanej doskonale z płyty "P.O.L.O.V.I.R.U.S." zespołu Kury, tylko tym razem Tymański drwi z polskiej sceny muzycznej.

Wczorajszy koncert prowadził Paweł Konjo Konnak, który przy okazji prezentował swoją książkę "Gangrena - mój punk rock song". Gościnnie wystąpił Robert Brylewski, który z Tranzystorami zagrał piosenki Brygady Kryzys. Grzegorz Halam odśpiewał filmowe kawałki. Oprócz punkowych piosenek Tymańskiego usłyszeliśmy nowy repertuar, m.in. pastisze i złośliwe przeróbki utworów znanych polskich kapel, np. Zombi, Biseks czy Filc.

Był pot, łzy, ekspresja i dowcip. Padały znane nazwiska i był też... tyłek Tymona Tymańskiego. Czy taki jest nasz showbiznes?

Premiera filmu zapowiadana jest na czerwiec, jeszcze przed Euro 2012. Czy da nam odpowiedz czy Polski showbiznes jest rzeczywiście gówniany?

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto