Niezbyt udanie pożegnała się z rundą jesienną tczewska Wisła. W ostatniej kolejce IV ligi, tczewianie ulegli w Malborku tamtejszej Pomezanii 0:3 (0:1).
Jako pierwsi bliżsi zdobycia gola byli gospodarze. W 3 minucie po składnej akcji, piłkę z linii bramkowej wybił Radosław Banul.
Kilka minut później, Sławomir Ostrowski będąc blisko malborskiej bramki minimalnie minął się z piłką. Natomiast w 23 minucie piłka po strzale piłkarza Pomezanii trafiła w słupek. Nie minęło pięć minut, a najlepszy na boisku Rafał Lauryn wykorzystał niezrozumienie obrońców Wisły i dokładnie dośrodkował w pole karne. Pozostawiony bez opieki Michał Krotowski nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. W 33 i 36 minucie Pomezania miała jeszcze dwie stuprocentowe sytuacje, jednak Piotr Klecha pewnie interweniował. Tuż przed końcem I połowy ładnym strzałem z około 25 metrów popisał się Piotr Pustkowski. Bramkarz Pomezanii z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Początek drugiej połowy to zmasowane ataki gospodarzy. W ciągu pięciu minut, tczewski bramkarz trzykrotnie wychodził zwycięsko z prawie stuprocentowych sytuacji.
W 55 minucie jedna z nielicznych w tej połowie akcji, przyniosła Wiśle upragnionego gola. Niestety, sędzia bramki nie uznał, ponieważ dopatrzył się spalonego. Końcówka meczu należała do miejscowych, którzy zdobyli dwie ładne bramki (Lauryn i Krotowski). Wynik w pełni sprawiedliwy.
Wisła: Klecha - Modzelik, Sarnecki, Ostrowski (83 Malkowski, Jendrzejewski, Szlicht, Pustkowski, Radzimski (65 Resmerowski), Banul (60 Langowski), Szczepiński, Cetera.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?