Trzy tygodnie po zamieszczeniu na stronie społecznościowej Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci apelu o dostarczenie brakujących pieluch dla ciężko chorych dzieci magazyny fundacji zapełniły się po sufit nadsyłanymi i przywożonymi osobiście darami.
Internetowy bazarek wspiera nie tylko gdyńskie hospicjum. Co wystawiają na licytację?
- Odzew jest niesamowity - mówi Paweł Ryta, koordynator wolontariatu w pomorskim hospicjum. - Już w tej chwili mamy zapas pieluch dla maluszków na dwa lata. Potrzebne są nam za to jeszcze pieluchomajtki dla starszych dzieci. Wśród naszych podopiecznych są także młodzi ludzie między 14 a 20 rokiem życia. Ważą 30 i więcej kilogramów i wszystkie muszą korzystać z pieluch. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje zaledwie dwie takie pieluchomajtki dziennie, a rodzin - w tym wielu samotnych matek, niepracujących z powodu całodobowej opieki nad chorym dzieckiem - zwyczajnie nie stać na ich zakup. Stąd nasz dodatkowy, gorący apel o pomoc.
W ubiegłym roku pod opieką zespołu Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci znajdowało się 25-26 dzieci - tłumaczy Paweł Ryta. - W tym roku okazało się, że musimy pomóc już czterdziestu małym pacjentom, mieszkającym na terenie całego województwa. Dojeżdżamy do nich nawet ponad 100 kilometrów, od Człuchowa po Kwidzyn.
Działalność hospicjów dziecięcych w ok. 40 proc. finansowana jest przez kontrakt z NFZ. Pozostałe pieniądze pochodzą z odpisów podatkowych w ramach jednego procenta oraz z ofiar darczyńców. Jeszcze w 2015 r. Pomorskie Hospicjum dla Dzieci nie musiało jednak zamieszczać dramatycznych próśb o pomoc. Od ubiegłego roku jednak gwałtownie wzrosła liczba nieuleczalnie chorych dzieci, wymagających opieki hospicyjnej.
Pola Nadziei w Trójmieście.Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?