Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorskie. Przodujemy w... dłużnikach

Robert Kiewlicz
To bardzo łatwe. Wystarczy wystąpić w przetargu organizowanym przez Ministerstwo Skarbu na prywatyzację przedsiębiorstw. Następnie zignorować działania windykacyjne ministerstwa.

To bardzo łatwe. Wystarczy wystąpić w przetargu organizowanym przez Ministerstwo Skarbu na prywatyzację przedsiębiorstw. Następnie zignorować działania windykacyjne ministerstwa.

Według raportu Najwyższej Izby Kontroli z realizacji przychodów z prywatyzacji, zaległości inwestorów w spłacie należności wobec Skarbu Państwa z prywatyzacji bezpośredniej wyniosły w roku ubiegłym prawie 70 mln złotych. Raport NIK-u ma też swój pomorski wątek. Na liście największych dłużników znajduje się kilka firm z naszego województwa. Liderem wśród nierzetelnych inwestorów jest Ryszard Jaros, większościowy właściciel Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych w Gdańsku. Kwota, jaką jest winien z tytułu prywatyzacji pośredniej PRCiP, wynosiła na koniec 2004 roku prawie 20 mln złotych.
- Podczas kolejnych kontroli obserwujemy stały wzrost liczby nierzetelnych inwestorów - mówi Paweł Banaś, dyrektor departamentu gospodarki, skarbu państwa i prywatyzacji NIK. - Naszym zdaniem największym problemem jest jednak beztroska z jaką Ministerstwo Skarbu zawiera umowy prywatyzacyjne. Często też stwierdzamy zaniedbania windykacyjne.
- W chwili obecnej ścigamy 500 dłużników Skarbu Państwa - mówi Henryk Woźniak, dyrektor delegatury Ministerstwa Skarbu w Gdańsku. - Niestety procedury są czasami rozwlekłe i ciągną się latami. Często osoby takie zmieniają dwukrotnie nazwiska, wykazują, że nie posiadają żadnego majątku, piszą odwołania. Często samo ustalenie miejsca zamieszkania trwa dosyć długo.
Badania windykacji należności z prywatyzacji pośredniej przeprowadzone przez NIK w roku ubiegłym stwierdziły, że Ministerstwo Skarbu wyczerpało wszelkie dostępne środki prawne do odzyskania należności. Wszelkie jego działania okazały się bezskuteczne, a wpłaty największych dłużników w roku 2004 równe były zeru.
- Prawo jest bardzo liberalne dla dłużników - dodaje dyrektor Banaś. - Skarb Państwa nie ma specjalnych uprawnień do egzekucji długów. Wysyłane są pisma, przypomina się terminy. Dopiero jeśli uda się udowodnić działanie na szkodę przedsiębiorstwa lub w złej wierze, udaje się ukarać dłużników.
Oczywiście Skarb Państwa może doprowadzić do postępowania komorniczego.
- Jednak takie rozwiązanie bardzo często wiąże się z likwidacją zakładu - mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik NIK. - Powoduje to zwolnienia, zwiększenie bezrobocia i wypłaty odszkodowań i odpraw.
Ministerstwo wychodzi z założenia, że takie rozwiązanie mniej się opłaca i woli spokojnie czekać aż dłużnicy sami spłacą milionowe długi.
- Nasza spółka jest spółką pracowniczą - mówi Lech Miller, przedstawiciel Invest-Elmor SA. - Dług wobec Skarbu Państwa wynika z zapaści w przemyśle stoczniowym. Kiedy nasi pracownicy nabywali akcje, Elmor produkował w większości dla stoczni. Zła sytuacja spowodowała pewne problemy finansowe. Jednak pozostało nam do spłacenia zaledwie 6 rat i przy obecnej sytuacji finansowej niedługo spłacimy całkowicie zadłużenie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto