Pomorskie ptasie pogotowie

W Malborku znaleziono wczoraj trzy martwe łabędzie. Służby uspokajają: na razie nie ma mowy o epidemii. Padłego ptaka wyłowiono również koło Rudników, gm. Ryjewo.

Malborskie służby zostały zaalarmowane wczoraj rano. Trzy padłe ptaki od razu przewieziono do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku.
Nie są to pierwsze łabędzie, o których mówi Malbork. Ale u wcześniejszych, znalezionych w połowie lutego, wykluczono chorobę. Zabiły się o linię wysokiego napięcia.
Pełne ręce roboty mają od wielu dni miejscowe służby porządkowe.
- Monitorujemy siedliska ptaków, głównie Nogat i kanał Juranda. Codziennie otrzymujemy też do dziesięciu sygnałów o znalezieniu padłych ptaków. W obliczu zagrożenia epidemią, lepiej zgłaszać wszystkie przypadki, by nie przegapić ewentualnego ogniska zakażenia - twierdzi Włodzimierz Małyszek, komendant Straży Miejskiej w Malborku.
Jedni dzwonią, inni... bagatelizują informacje o możliwości zarażenia ptasią grypą.
- Sam widziałem, że niektórzy nadal dotykają i głaszczą dzikie kaczki, które mają siedlisko na kanale na ul. Konopnickiej - mówi komendant Małyszek.
Alert w powiecie malborskim nie został jeszcze ogłoszony, ale służby sanitarne i weterynaryjne są w pogotowiu.
- Nie dyżurujemy jeszcze całodobowo, jak w powiatach graniczących z województwem kujawsko-pomorskim, na terenie którego, w Toruniu, stwierdzono obecność agresywnego wirusa ptasiej grypy. Ale cały czas monitorujemy sytuację. Epidemii w naszym powiecie jeszcze nie ma. Jeśli tylko otrzymamy potwierdzenie o wystąpieniu wirusa, natychmiast zostaną wdrożone wszystkie procedury - zapewniał wczoraj Waldemar Konopka, starosta malborski.
Przedwczoraj martwego łabędzia znaleziono również na rzece Liwie, w pobliżu miejscowości Rudniki (gm. Ryjewo).
Zauważył go kajakarz. Dotarcie do leżącego na krze ptaka zajęło strażakom blisko cztery godziny. Został przesłany do gdańskiego Zakładu Higieny Weterynaryjnej, a stamtąd do Instytutu Weterynarii w Puławach.
Do lecznicy w Kwidzynie trafił nie tylko martwy łabędź, ale także inne ptaki, m.in. jastrząb, gołąb, kaczka.
W Gdyni dmuchają na zimne
Gdyńscy urzędnicy podpisują dzisiaj umowę z Pogotowiem Weterynaryjnym, dotyczącą sprzątania martwych ptaków w mieście.
- Już teraz mamy opracowane w tym względzie procedury, ale chcemy je jeszcze usprawnić - mówi Zdzisław Kobyliński, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Gdyni. - Każdy, kto zauważy martwego ptaka, nieważne, czy na terenie komunalnym, czy prywatnej posesji, proszony jest o kontakt pod numerem alarmowym 112 do Miejskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Wczoraj ze względu na martwą mewę, znalezioną na ul. 3 Maja, ulica ta, do czasu uprzątnięcia ptaka, na kilkadziesiąt minut została wyłączona z ruchu.
- Mewa będzie badana przez lekarzy - mówi Zdzisław Kobyliński. - Leżała w takim miejscu, że mógł ją rozjechać samochód, dlatego zamknięto ulicę. Wolimy dmuchać na zimne.
Minister uspokaja
Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział, że została zarezerwowana wystarczająca ilość leków, gdyby wystąpiły objawy ptasiej grypy u ludzi. Podkreślił jednak, że "takiego zagrożenia nie widzi".
Przypomniał, że zachorowania na ptasią grypę są monitorowane na świecie od 2003 roku. Od tego czasu na świecie zachorowały 174 osoby; 94 z nich zmarły - w Azji i w azjatyckiej części Turcji.
W ocenie Religi, w Polsce jest dużo większe zagrożenie zachorowania na zwykłą grypę. Główny inspektor sanitarny Andrzej Trybusz zaznaczył, że objawy ptasiej grypy można leczyć "przyczynowo i leczyć wszystkie powikłania tej choroby". Dodał, że wojewodowie roześlą do lekarzy ulotki informacyjne nt. tej choroby. Trybusz zapewnił także, że gdyby istniała konieczność wybijania drobiu - przygotowywane są zakłady utylizacyjne.
Omijajmy Toruń!
Władze Torunia apelują, aby omijać miasto, gdyż każdy pojazd przejeżdżający przez Toruń będzie musiał przejechać przez matę odkażającą. Część dróg będzie zamknięta. Środki ostrożności wprowadzone w Toruniu w związku z wykryciem u łabędzi najbardziej niebezpiecznego wirusa ptasiej grypy nie zakłóciły w poniedziałek życia mieszkańców. W niedzielę rano zamknięto dla ruchu bulwar Filadelfijski, ważną arterię komunikacyjną dla miasta. Na przystani AZS, gdzie znaleziono zakażonego łabędzia, dyżurujący przez całą dobę funkcjonariusze ubrani są w kombinezony ochronne. Wjazd i wyjazd do "strefy zero", w której znaleziono chore łabędzie, a także do otaczającego je ,obszaru zapowietrzonego" o średnicy 3 km, odbywa się tylko w wyznaczonych miejscach. Wyłożono tu maty nasączone środkiem dezynfekującym, przez które musi przejechać każdy samochód.
Jak się bronić?
1. Można jeść mięso drobiowe, ale tylko takie które zostało poddane obróbce termicznej. Temperatura przekraczająca 70 stopni C zniszczy wirusa ptasiej grypy H5.
2. Jeśli dotykaliśmy surowego mięsa drobiowego gołymi rękami, musimy po tym umyć ręce mydłem lub innym detergentem.
3. Jajka trzeba dla bezpieczeństwa gotować przez co najmniej 3,5 minuty. Nie należy natomiast jeść potraw zawierających jaja surowe.
4. Należy w miarę możliwości unikać bezpośredniego kontaktu z ptakami: nie dotykać ich, nie karmić z ręki.
5. Psy można wypuszczać na dwór, bo nie stwierdzono, by były szczególnie wrażliwe na wirusa ptasiej grypy.
6. Kotów lepiej nie wypuszczać teraz na dwór.