W niedzielę przed południem woda z Wisły w okolicach Tczewa "wyszła" już z koryta i zaczęła zalewać łąki przed wałami. Jej poziom osiągnął ponad 7,5 metra, ale to dopiero początek walki z wielką falą z południa kraju. Najtrudniejsza sytuacja spodziewana jest we wtorek i może ona potrwać nawet tydzień!
- W poniedziałek spodziewamy się, że woda przekroczy 8,20 m, a we wtorek aż 10,30 m - nie pozostawia złudzeń Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, mieście bardzo zagrożonym falą powodziową. - Tak wysoki poziom wody może zalać nam część miasta, bulwar i domy usytuowane blisko rzeki, gdyż te znajdują się właśnie na wysokości 10 metrów.
Dlatego od niedzieli na linii brzegowej Wisły w Tczewie strażacy układają rękaw przeciwpowodziowy. Będzie on wypełniony wodą na długości 1,2 km. Taki zabieg pozwoli podnieść nasyp o pół metra. Przygotowania do przyjęcia wysokiej wody trwają także w wielu innych miejscowościach na Pomorzu. W sumie oprócz tczewskiego zagrożonych jest bowiem aż pięć innych powiatów - gdański, kwidzyński, malborski, sztumski, nowodworski - leżących nad Wisłą. Stąd ratownicy w miejscach najbardziej narażonych na przesiąki i uszkodzenia wałów zgromadzili niezbędną folię do uszczelniania i tysiące worków z piaskiem. Jeden z nich waży średnio 25 kg.
W niedzielę wojewoda pomorski Roman Zaborowski ogłosił stan alarmu powodziowego w powiatach nadwiślańskich. Poprosił gminy, by były przygotowane na ewentualną ewakuację.
Dokładne informacje na temat powiatów oraz mapę miejscowości zagrożonych powodzią, a także rozmowę z Romanem Zaborowskim, wojewodą pomorskim znajdziesz we wtorkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego"
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?