- Za te pieniądze moglibyśmy posadzić 250 hektarów lasu albo wybudować kilkadziesiąt parkingów z ławami i altankami, a tak idą na sprzątanie - wylicza Jacek Leszewski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.
Na nielegalne wysypiska w okolicach Trójmiasta patrole leśników napotykają się niemal codziennie. Mieszkańcy wyrzucają zarówno śmieci ze swoich domów, jak i gruz, meble, stary sprzęt RTV i AGD, a nawet odpady niebezpieczne. W sezonie najwięcej śmieci trafia do lasów tam, gdzie biwakują turyści. Zaśmiecane są nadleśnictwa Kolbudy, Lębork, Choczewo czy Wejherowo. Służby leśne na własny koszt wywożą nieczystości na wysypiska i płacą za ich pozostawienie.
- Najwięcej worków znajdujemy na leśnych parkingach - mówi Witold Ciechanowicz, rzecznik Nadleśnictwa Gdańsk. - Podejrzewamy, że to odpady z okolicznych domów. Właściciele nie mają pewnie podpisanych umów na wywóz śmieci, więc podrzucają je nam - dodaje.
Co grozi za wywożenie nieczystości do lasu? Jeśli leśnicy nie złapią sprawcy na gorącym uczynku, niestety, pozostanie bezkarny. Co innego, gdy uda się zatrzymać śmieciarza. Służby leśne mogą wtedy nałożyć mandat w wysokości 500 zł. Jeśli odpady są pozostawiane np. w parku krajobrazowym, dochodzi łamanie ustawy o ochronie przyrody i kolejne 500 zł mandatu. W przypadku, gdy zanieczyszczenia są niebezpieczne albo jest ich wyjątkowo dużo, strażnicy kierują sprawę do sądu. A tam grzywny idą już w tysiące złotych.
- Sądy mogą nałożyć nawet do 100 tys. zł kary, z dodatkową nawiązką na rzecz ochrony przyrody - podkreśla Leszewski.
Śmieci to nie tylko problem estetyczny. Niektóre stanowią realne niebezpieczeństwo. Farby albo inne chemiczne substancje mogą doprowadzić do skażenia środowiska. Plastikowe siatki z resztkami jedzenia stanowią natomiast zagrożenie dla zwierząt. Zwierzyna zjada folię, dławi się i umiera.
Nielegalne wysypiska pojawiają się także w miastach. Worki śmieci piętrzą się na nieużytkach, w zrujnowanych budynkach i na obrzeżach osiedli. Walkę z odpadkami toczy Straż Miejska, jednak kodeks wykroczeń nie przewiduje za śmiecenie dużych kar.
- Niestety, możemy jedynie wręczyć mandat w wysokości 50 zł albo skierować sprawę do sądu - ubolewa Miłosz Jurgielewicz, rzecznik gdańskiej straży.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?