Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorze. Rybacy sami policzą dorsza

Hubert Bierndgarski
Dokładnie 15 września, kiedy kończy się sezon ochrony na dorsza, polscy rybacy rozpoczną liczenie tej ryby w Bałtyku. Pomogą im naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni.

Dokładnie 15 września, kiedy kończy się sezon ochrony na dorsza, polscy rybacy rozpoczną liczenie tej ryby w Bałtyku. Pomogą im naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Rybacy chcą udowodnić unijnym urzędnikom, że dorsza w Bałtyku jest dużo i nie ma powodów do ograniczania jego połowów.

Według nieoficjalnych informacji jakie posiadamy, w 2007 roku limit połowowy na dorsza będzie niższy o około 10 procent od tegorocznego. Zamiast 15 tysięcy ton dorsza rybacy będą mogli odłowić tylko 13 tysięcy ton. Wydłużony zostanie również okres ochrony tej ryby. Rybacy o proponowanych zmianach już wiedzą i dlatego chcą sami zliczyć populację dorsza w Bałtyku.
- Nie wiem, skąd urzędnicy mają dane na temat dorsza, ale na pewno nie są to dane prawdziwe - mówi Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Polskich. - To my łowimy codziennie tę rybę i to my najlepiej wiemy, ile jest dorsza w morzu. Postanowiliśmy sami, przy pomocy polskich naukowców, zliczyć populację, a dane przekazać później europejskiej Komisji Bałtyckiej, która zajmuje się przyznawaniem limitów połowowych dla poszczególnych krajów.
Rybacy o swoim zamiarze poinformowali również Sebastiana Filipka - Kazimierczaka, wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi, odpowiedzialnego za rybołówstwo.
- Limity to temat najczęściej poruszany przez rybaków, więc na pewno coś jest nie tak. Przyjrzymy się wynikom liczenia i postaramy się na podstawie zebranych danych wypracować wspólne stanowisko - dodaje wiceminister.
Sam schemat liczenia ma być bardzo prosty. Na wybranej grupie kutrów rybackich będą dokładnie liczone ryby z poszczególnych połowów. Później dane te będą sumowane i przekazywane naukowcom, którzy na podstawie tych informacji przygotują szczegółowe analizy. Te ostatecznie trafią do Ministerstwa Rolnictwa i Komisji Bałtyckiej. Badania będą trwały przez cały sezon połowowy, tak aby dane były jak najbardziej wiarygodne.
- Limit połowowy dla polskich rybaków powinien wynosić około 40 do 50 tysięcy ton dorsza rocznie, a nie jak obecnie 13-15 tysięcy ton. 40 tysięcy ton pozwoli na zaspokojenie rynku konsumenckiego i jednoczesne utrzymanie jednostek rybackich i ich załóg. Zapewniam, że ryby w Bałtyku jest tyle, iż będzie można spokojnie łowić, a populacja dorsza nie wyginie - dodaje Andrzej Tyszkiewicz, armator z Ustki.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto