Pomorze. Terminal gazowy

Pierwszy statek gazowy, z ładunkiem skroplonego gazu ziemnego LNG, może zawinąć do morskiego terminalu gazowego w jednym z polskich portów przed końcem 2010 roku.

Takie są zamierzenia Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA w Warszawie. Jednakże zanim pod koniec tego roku rząd podejmie ostateczną decyzję o jego zbudowaniu i lokalizacji, opracowane zostanie "Studium wykonalności i założeń techniczno - ekonomicznych importu gazu LNG do Polski".
List intencyjny dotyczący współpracy w przygotowaniu projektu terminalu LNG podpisali 16 lutego Andrzej Kasprzak, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA i Michał Nowicki, zastępca dyrektora ds. inwestycji PGNiG SA. Tydzień wcześniej list taki PGNiG SA podpisało też z Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA.
- Podpisane listy intencyjne są ważnymi dokumentami roboczymi, ale nie przesądzają one o umiejscowieniu terminalu LNG w Świnoujściu czy w gdańskim Porcie Północnym - powiedział dyrektor Nowicki. - Natomiast umożliwiają wybranie przez nas, wspólnie z władzami regionalnymi i zarządami portów, najbardziej korzystnej jego lokalizacji.
Do końca marca zostanie wyłonione na drodze przetargu konsorcjum firm zagranicznych, będące wykonawcą studium wykonalności dostaw gazu LNG do Polski. W ciągu około siedmiu miesięcy powinny być dokonane analizy, pozwalające na wskazanie miejsca budowy terminalu, którym może być port gdański albo świnoujski. Chodzi także o określenie kosztów inwestycji, sposobu uruchomienia dostaw gazu, od jego zakupów przez transport, magazynowanie i wreszcie - przesyłanie.
Przewozy morskie i przeładunki gazu LNG w portach wymagają zachowania wyjątkowej ostrożności i są obwarowane szczególnie rygorystycznymi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa.
Dyrektor Nowicki podkreśla, że ryzyko związane z przeładunkami gazu LNG określą specjaliści. W przypadku Portu Północnego, wezmą po uwagę funkcjonowanie na jego obszarze dużej bazy przeładunków paliw płynnych. PGNiG SA będzie podejmował decyzje o budowie terminalu LNG w oparciu o ekspertyzy.
- Gdańszczanie są świadomi dużego znaczenia gospodarczego portu gdańskiego dla miasta i całego Pomorza - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Zapewne wierzyć będą oni, że terminal jest odpowiednio zabezpieczony i spełnia wszystkie wymogi techniczne. Myśląc inaczej, należałoby już protestować przeciwko rozbudowie rafinerii Lotosu, bo w razie awarii czy ataku terrorystycznego na ten zakład zagrożone byłoby całe miasto. Inwestując, zakładamy pozytywne scenariusze.
- Nie wykluczamy jeszcze dostaw gazu podmorskim rurociągiem, co również ma być uwzględnione w studium wykonalności - zaznacza dyrektor Nowicki. - Rząd rozpatruje taką możliwość. Jeżeli gaz byłby sprowadzany drogą morską, chcemy, aby gazowce zbudowano w polskich stoczniach. Problem ich eksploatowania będzie także ujęty w studium. Co prawda transport morski nie leży w sferze naszego zainteresowania, ale chcielibyśmy zachować kontrolę nad dostawami gazu statkami, wspólnie z jakimiś partnerami.
Gazowce są wielkimi. pływającymi termosami, w których transportuje się skroplonych gaz, mający temperaturę około - 150 st. C. Podczas załadunków i wyładunków gazowca, wstrzymuje się ruch statków w rejonie w terminalu LNG. Sam gazowiec cumuje przy pirsie przeładunkowym dziobem skierowanym do wyjścia portowego, aby w każdej chwili mógł opuścić port. Cała załoga pozostaje w gotowości na pokładzie.