Długi na 208 m, szeroki na 24 m, wyposażony w 221 kabin dwuosobowych i 239 czteroosobowych oraz mogący płynąć z prędkością ponad 15 węzłów statek pasażerski Wilhelm Gustloff zbudowano w Hamburgu w 1937 roku. Był flagową jednostką organizacji nazistowskiej Kraft durch Reude. Wodowanie statku odbyło się z wielką pompą na początku kwietnia 1938 roku. W uroczystości uczestniczył Adolf Hitler - miał na statku swój prywatny apartament.
Tragedia promu Heweliusz na Bałtyku
Do początku II wojny światowej Wilhelm Gustloff służył jako statek pasażerski, a we wrześniu 1939 roku przekształcono go w okręt szpitalny. Rok później znów zmienił swoje przeznaczenie i stał się okrętem bazą łodzi podwodnych. Cumował w Gdyni. W 1945 roku użyty został do ewakuacji niemieckiej ludności i żołnierzy. Nikt nie sądził, że będą to jego ostatnie godziny.
Pierwsza próba wypłynięcia w morze wypełnionego uciekinierami Wilhelma Gustloffa odbyła się 29 stycznia 1945 roku. Okazało się jednak, że statek był przeciążony. Gdyński port udało mu się opuścić następnego dnia.
Do tragedii statku i jego pasażerów doszło na wysokości Łeby. O godz. 21.16 w okolicę dziobową Gustloffa trafiła pierwsza torpeda, wystrzelona z sowieckiej łodzi podwodnej S-13, dowodzonej przez kapitana Marinesco. Chwilę później druga wbiła się w śródokręcie, a trzecia w maszynownię.
Statek tonął 63 minuty. Według różnych źródeł, uratowano 838 lub 1252 rozbitków. Jeszcze do połowy lutego zwłoki ofiar katastrofy wyrzucane były przez morze na plaże od Łeby do Jastrzębiej Góry, a nawet w okolice Pilawy. Ostatnią uratowaną osobą było żyjące niemowlę, odnalezione siedem godzin po tragedii na jednej z łodzi ratunkowych.
Ilu dokładnie ludzi zabrał ze sobą na dno Wilhelm Gustloff - nie wiadomo. Najniższe szacunki mówią o 5 tys. pasażerów. Niektóre źródła podają dokładną liczbę 9343 ofiar, niewykluczone jednak, że nawet i ta szokująca liczba może być zaniżona. Według najnowszych badań archiwalnych, jakie przeprowadzono w Niemczech, całkowita liczba ofiar zatopienia Wilhelma Gustloffa mogła wynosić nawet ponad 10 tys. osób.
Część ofiar została w tajemnicy pochowana w Ustce. Dzień po tragedii Gustloffa oddziały SS urządziły ostatnią i największą masakrę w tym rejonie. Pięć tysięcy więźniów z obozu Stutthof pod Gdańskiem spędzono po "Marszu śmierci" na plażę i rozstrzelano. Barka z trupami została zatopiona na Bałtyku; nigdy jej nie odnaleziono.
W 1994 roku Polska uznała wrak MS Wilhelm Gustloff za mogiłę wojenną, w związku z czym zakazane jest nurkowanie na wraki w promieniu 500 m od niego.
Przeczytaj także: Inscenizacja Bitwy o Ardeny w trójmiejskich lasach
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?