Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad 70 tys. zł „za hałas” z gdańskiego lotniska. Zarząd Portu Lotniczego Gdańsk zapowiada apelację

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Karolina Misztal
Ponad 70 tysięcy złotych odszkodowania z tytułu ograniczeń korzystania z nieruchomości, wynikających z ustanowienia Obszaru Ograniczonego Użytkowania (OOU) przyznał w środę sąd właścicielowi domu w gdańskich Kokoszkach. Wyrok nie jest prawomocny, a zarząd Portu Lotniczego Gdańsk zapowiada apelację bo twierdzi, że nieruchomości w OOU „ciągle drożeją”, a po pieniądze „za hałas” wystąpiło około 5 tysięcy osób i firm.

Każda taka sprawa, w zakresie odszkodowania za spadek wartości nieruchomości, na której znajduje się dom powinna zakończyć się podobnym rezultatem

- Sądzę, że to jest pierwszy taki wyrok w tego typu sprawie w Gdańsku, pokrywający się w 100 procentach z linią orzeczniczą poznańskiego sądu dotyczącą stref wokół tamtejszego lotniska. Wedle naszych obliczeń, każda taka sprawa, w zakresie odszkodowania za spadek wartości nieruchomości, na której znajduje się dom powinna zakończyć się podobnym rezultatem – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Tomasz Socha, prezes zarządu spółki Campter sp. z o.o., która o swoim sukcesie jako pierwsza poinformowała media.

Klient Camptera – właściciel domu jednorodzinnego w zewnętrznej strefie okalającej Rębiechowo - wygrał przed sądem. Ogółem zaś, jak słyszymy, firma Tomasza Sochy reprezentuje około 800 właścicieli nieruchomości, którzy zdecydowali się startować po pieniądze „za hałas” z gdańskiego lotniska.

Sensacyjne informacje udało nam się potwierdzić "u źródła".

- Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 24 lipca 2019 r. zasądził na rzecz powoda od pozwanego kwotę 70.091 zł tytułem odszkodowania i zwrotu kosztów sporządzenia opinii rzeczoznawcy, oddalając powództwo w pozostałym zakresie. W ustnych motywach rozstrzygnięcia sąd wyjaśnił, iż zgromadzony materiał dowodowy w sprawie wskazuje, iż doszło do obniżenia wartości nieruchomości powoda na skutek położenia jej w strefie ograniczonego użytkowania – tłumaczy pytany o tę sprawę rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, sędzia Łukasz Zioła. Jak zastrzega, autor pozwu domagał się 102.298 zł „tytułem odszkodowania i kosztów sporządzenia opinii rzeczoznawcy”, a wyrok nie jest prawomocny.

O tym jak władze Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy pochwaliły się nieprawomocnym zwycięstwem w pierwszym sądowym procesie (choć wszystko wskazuje, że wynikło ono z błędu prawnika osoby skarżącej) pisaliśmy TUTAJ.

Tymczasem również władze gdańskiego lotniska odniosły się do środowego orzeczenia tłumacząc, że wartość nieruchomości wokół Rębiechowa nie zmieniła się na skutek utworzenia OOU, a w zasięgu wytyczonej strefy leżą popularne, dobrze skomunikowane dzielnice miasta.

- Będziemy składać apelację, bo naszym zdaniem wprowadzenie OOU nie wpłynęło na ceny nieruchomości, które w Gdańsku, w dzielnicach objętych OOU, cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i ciągle drożeją – przekonuje w rozesłanym do mediów komunikacie Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk. - Niestety sąd I instancji oddalił wszystkie wnioski dowodowe lotniska, które zmierzały do zbadania, czy biegła prawidłowo obliczyła wartość nieruchomości. Będzie to podstawowy zarzut apelacji – dodaje.

W podobnym duchu wypowiada się reprezentująca lotnisko adwokat Agnieszka Pachulska-Wandzilak z Kancelarii Drania i Partnerzy: - Naszym zdaniem, w toku procesu nie została wykazana jakakolwiek szkoda, za którą mógłby odpowiadać Port Lotniczy Gdańsk. Uważamy, że uchwała o OOU nie wpływa na wartości nieruchomości, co potwierdzają analizy rynku wykonane przez biegłą także na potrzeby tego postępowania. Mamy konkretne transakcje w najbliższym sąsiedztwie nieruchomości powoda, potwierdzające, że nie ma tam spadków wartości, co oczywiście potwierdza wadliwość opinii biegłej w niniejszej sprawie.

Ogółem po pieniądze „za hałas” z Rębiechowa starać się mogło ok. 7 tysięcy właścicieli działek, które znalazły się w OOU. W samym Gdańsku strefa ciągnie się od okolic Szkoły Podstawowej nr 8 na Chełmie przez Wzgórze Mickiewicza, północną Zabornię, nową Morenę (Bulońska i Myśliwska), północne Kokoszki, Firoga oraz Bysewo i Rębiechowo aż po gminę Przodkowo. Jednak warunkiem ubiegania się o pieniądze było złożenie odpowiedniego wniosku do marca 2018 roku. Jak przyznają władze Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy, wpłynęło do nich ok. 5 tysięcy roszczeń właścicieli nieruchomości opiewających łącznie na ok. 1 miliard złotych.

„Dotychczas Port Lotniczy Gdańsk zawarł ponad pięćdziesiąt ugód z właścicielami nieruchomości w strefie A, położonej blisko lotniska, w której obowiązują ograniczenia dotyczące dysponowania nieruchomościami. Lotnisko nie kwestionuje swojej odpowiedzialności w tej strefie i cały czas prowadzi negocjacje z kolejnymi właścicielami ze strefy A. W sądach jest obecnie około 300 spraw, w których właściciele domagają się odszkodowań za hałas z lotniska (strefa B)” - czytamy w przysłanym z Rębiechowa komunikacie.

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto