Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pora odejść!

Waldemar Ulanowski
Szef gdańskiej policji, Krzysztof Gajewski.
Fot. Przemek Świderski
Szef gdańskiej policji, Krzysztof Gajewski. Fot. Przemek Świderski
Wielka reforma służb kryminalnych gdańskiej policji okazała się porażką! To kolejny gwóźdź do trumny Krzysztofa Gajewskiego, jako szefa komendy. Jak dowiedział się "Dziennik", w gdańskiej Komendzie Miejskiej ...

Wielka reforma służb kryminalnych gdańskiej policji okazała się porażką! To kolejny gwóźdź do trumny Krzysztofa Gajewskiego, jako szefa komendy.

Jak dowiedział się "Dziennik", w gdańskiej Komendzie Miejskiej Policji powołany został zespół do przeanalizowania skuteczności policjantów z sekcji kryminalnej. Nieoficjalnie wiadomo, że od kilku miesięcy jest ona zdecydowanie gorsza. Powodem tego jest najprawdopodobniej reforma struktur gdańskiej policji, którą wprowadzono w lipcu. Wtedy to właśnie Krzysztof Gajewski zdecydował o centralizacji służb (uszczuplono etaty w komisariatach na rzecz powiększenia sekcji kryminalnej w komendzie miejskiej). Szefowie KMP podkreślali, że tylko taka decyzja może poprawić wykrywalność przestępstw. Skupienie funkcjonariuszy w jednej sekcji miało pozwolić na swobodne wyznaczanie ich do konkretnych spraw na terenie całego miasta, a nie jak do tej pory, tylko w obrębie jednej dzielnicy.

- Od początku był to chory pomysł - mówi policjant jednego z komisariatów. - Zabrano nam ludzi. Kto więc miał wyłapywać bandytów? W komendzie miejskiej zrobił się za to tłok i bałagan.

Czy Gajewski straci stanowisko? Mówi się, że tak.
- Ostatni rok pokazał, że pan komendant nie potrafi rządzić jednostką - twierdzi wysoki rangą funkcjonariusz KMP.
Na razie Gajewski przebywa na zwolnieniu (do 10 listopada).

Chaos, bałagan, coraz więcej konfliktów. W gdańskiej policji nie da się pracować - to najczęściej spotykane opinie wśród funkcjonariuszy.
Ostatnie zawirowania kadrowe w komisariatach pokazują, że współpraca z szefem Komendy Miejskiej Policji Krzysztofem Gajewskim jest dla większości horrorem.

- Nikt nie wątpi, że Gajewski to bardzo dobry policjant. Jeździ na akcje, łapie bandytów, walczy z kibicami, a nawet asystuje przy rozbrajaniu ładunków wybuchowych. Czy na tym jednak polega rola komendanta? - pyta wysoki funkcjonariusz komendy wojewódzkiej.

Ostatnio posady stracili szef komisariatu na Śródmieściu i na Przymorzu. Ze stanowiska komendanta zrezygnował Waldemar Sopek z Wrzeszcza. Praktycznie w każdym komisariacie brakuje zastępców. Okazuje się też, że nikt nie chce iść na Śródmieście.

- Ludzie boją się Śródmieścia, bo to najtrudniejsza dzielnica. Poza tym non stop policjanci są tam krytykowani - mówi gdański policjant.

We Wrzeszczu nie ma już Waldemara Sopka. Kilka dni temu postanowił zrzec się funkcji komendanta. Podobno w ogóle nie mógł porozumieć się z szefami KMP.

- Proszę zobaczyć, sam załatwiłem sobie maszynę do pisania. Pracujemy w chlewie. Nie mamy żadnego wsparcia w Gajewskim - to opinia policjanta z 8-letnim stażem.

W ubiegłym tygodniu Gajewski zadarł ze związkami zawodowymi. Jako jedyny w Pomorskiem nie zgodził się na wywieszenie na budynku komendy flagi związków podczas ich protestu.

- To dla nas dziwna decyzja - mówi Marek Tandek, szef NSZZ Policjantów.

Przedstawiciele KMP nie chcą komentować całej sytuacji ani spekulacji na temat ewentualnego odwołania komendanta.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto