Poradnia Rodzinna przy Centrum Interwencji Kryzysowej PCK w Gdańsku zawiesiła działalność

Miejscy urzędnicy nie przyznali środków na kontynuowanie działalności poradni.
- Na razie nie przyjmujemy klientów i sami szukamy środków dla Poradni Rodzinnej - mówi Krzysztof Sarzała, szef CIK. - Rozmowy z miejskimi urzędnikami na ten temat wyglądają kiepsko. Tak jak można było się spodziewać, po nagłośnieniu sprawy jesteśmy wzywani na dywanik.

Czytaj też: Połączenie dwóch gdańskich szpitali. Jedna spółka zarządza szpitalami na Zaspie i im. Kopernika

By Poradnia Rodzinna mogła znów stanąć na nogi, potrzeba 80 tys. zł rocznie.
- Zrobię wszystko co w mej mocy, by zdobyć te pieniądze - podkreśla Sarzała, który w czwartek wybrał się w tej sprawie do Warszawy.- Mam wrażenie, że z Gdańskiem się już w tej kwestii nie dogadam- ubolewa.

MOPR informuje, że organizacja, w której pracuje Sarzała, od początku wiedziała o tym, że prowadzenie poradni psychologicznego wspierania rodziny zlecono na określony czas.- Zgodnie z warunkami umowy ten projekt skończył się z dniem 31 grudnia - mówi Monika Ostrowska, rzecznik MOPR.

Ostrowska dodaje też, że w styczniu zostanie ogłoszony konkurs, w ramach którego organizacje działające w obszarze pomocy psychologicznej będą mogły zdobyć wsparcie finansowe na nowe zadanie - "kompleksowe wsparcie rodziny".

- Nic nie stoi na przeszkodzie, by PCK do niego przystąpiło - wskazuje Ostrowska i dodaje, że w każdym z 8 gdańskich centrów pracy socjalnej zapewniane jest poradnictwo specjalistyczne, psychologiczne i prawne.

Sarzała odbija piłeczkę: - MOPR w ogóle nie rozpisał w tym roku konkursu na prowadzenie poradni rodzinnej, a teraz stara się dowieść, że jej zadania będą realizowane w ramach "kompleksowego wsparcia". Boję się tylko, że tak naprawdę będzie to tylko powielanie zadań MOPR - komentuje.

Poradnia Rodzinna udzieliła pomocy ok. 900 osobom, które skorzystały z ok. 16 tys. konsultacji.