Meczem sparingowym z I-ligowym Dospelem Katowice zakończyli ośmiodniowe zgrupowanie w Kamieniu k. Rybnika piłkarze Prokom Arki Gdynia. Gdynianie przegrali 1:2 (1:1).
Arka: Wyłupski (46 Krupski) - Kowalski, Wódkiewicz (46 Woroniecki), Bednarz (46 Ulanowski), Siara (73 Ł. Kozłowski) - Lines (70 Pudysiak), Bartoszewicz (70 Stencel), Murawski, M. Kozłowski - Gregorek (46 Aleksander), Dymkowski (74 Kukulski).
Była to szósta gra kontrolna podopiecznych Piotra Mandrysza w obecnym okresie przygotowawczym. W dotychczasowych pięciu żółto-niebiescy zawsze zdobywali dwie bramki. Tym razem im się to nie udało i przegrali, choć oczywiście były okazje ku temu, by zdobycz bramkowa była bardziej okazała.
Lepiej to spotkanie rozpoczęli piłkarze z Katowic, którzy w 20 min objęli prowadzenie po strzale Przemysława Pluty. Nasi futboliści, nie zrażeni takim obrotem sprawy, przeszli do ofensywy. Już niespełna kwadrans później mogło być, a w zasadzie powinno 1:1. Mimo, że na boisku przebywał etatowy egzekutor "jedenastek" Rafał Murawski (w meczu ligowym jeszcze się nie pomylił), to do wykonania rzutu karnego zabrał się Karol Gregorek. Niestety trafił w słupek.
- Wyznaczyłem Karola do wykonywania karnego, bowiem na treningach czynił to perfekcyjnie. "Muraś" za mojej kadencji aż tak dobrze tego nie robił. Nie wykluczam jednak, że w lidze to on będzie strzelał karne, bo na dziś jest w doskonałej formie - powiedział trener Mandrysz.
Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę do wyrównania doprowadził Łukasz Kowalski.
W drugiej części gry również było kilka sytuacji, po których mogły paść bramki. Gola zdobyli tylko katowiczanie. W 62 min Jarosława Krupskiego pokonał Sebastian Kęska.
- Byliśmy równorzędnym rywalem dla katowiczan. Boisko, na którym graliśmy było bardzo śliskie i o wszystkim decydował przypadek - dodał.
Po meczu piłkarze Arki wyruszyli w drogę do Gdyni. Od poniedziałku przygotowywać się będą na własnych obiektach. W środę o godz. 11 zmierzą się z Kmitą Zabierzów, a w sobotę z Wisłą Płock.
- To było bardzo owocne zgrupowanie. Zagraliśmy cztery sparingi z bardzo wymagającymi rywalami. Mogliśmy przekonać się, w którym jesteśmy miejscu i czego nam jeszcze brakuje. Myślę, że z formą jest lepiej niż wskazują na to wyniki tych gier - podsumował zgrupowanie gdyński szkoleniowiec.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?