Wiślacy praktycznie cały mecz dominowali, oddali 14 strzałów, które zamienili na dwie bramki. Przy okazji warto dodać, że karny się absolutnie Białej Gwieździe nie należał, ale trudno mówić, by ta pomyłka arbitra wypaczyła wynik. Czytaj całą relację z meczu Lechia - Wisła.
Po meczu trener Lechii Gdańsk nie krył rozczarowania i podkreślał, że największym mankamentem jego zespołu jest gra w ofensywie, choć i defensywa popełnia błędy.
- Mam do mojego zespołu pretensje, bo nie potrafimy strzelać bramek. W trzech wiosennych spotkaniach zdobyliśmy tylko jednego gola. A i w tym meczu zawodziliśmy dodatkowo w defensywie. Takie błędy, jakie popełniliśmy dzisiaj, w meczach z Wisłą kończą się utratą bramek. Zawodnicy byli zaangażowani, walczyli, wytrzymali to spotkanie pod względem fizycznym do końca. Brakuje nam jednak zgrania i nie stwarzamy sobie okazji - podsumował Paweł Janas.
W sobotnim (3 marca) meczu zadebiutował Jakub Kosecki, który jest do Lechii wypożyczony z Legii Warszawa. Skrzydłowy z kolei uważa, że zadecydowały stałe fragmenty gry.
- Wisła już przy pierwszym rzucie rożnym strzeliła bramkę, później z karnego. W sumie nie mieli z gry klarownych sytuacji poza końcówką, gdy my już się otworzyliśmy i oni mieli szanse z kontrataku. Nie jestem od oceniania siebie, wyszedłem na mecz i zrobiłem to co mogłem. Ogranie na pewno przyjdzie jeszcze z czasem, na pewno jeszcze trochę tego brakuje - podsumował swój występ Kosecki.
Zobacz też:
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?