Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy podnosi się po pandemii. Lipiec rekordowym miesiącem pod względem odprawionych pasażerów w historii!

Choć branża lotnicza była jedną z tych, które najbardziej ucierpiały na pandemicznych obostrzeniach, to obecna sytuacja wydaje się wracać do normy. I to z przytupem, bo w lipcu 2022 r. gdańskie lotnisko odwiedziło najwięcej pasażerów w historii. Dotychczas rekordowym miesiącem pozostawał lipiec 2019 r. Wtedy Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy odwiedziło 565 tysięcy pasażerów. Tymczasem ostatni miesiąc zakończył się statystykami na poziomie 568 tys. gości. I to nie koniec, bo potencjał do latania wciąż rośnie.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy nie tylko naszego personelu, ale też agentów handlingowych firm, które z nami kooperują. Zdajemy sobie sprawę, że czasem trzeba poczekać trochę dłużej na walizkę po przylocie, ale wszyscy dają radę - mówi Agnieszka Michajłow, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Gdańsk. - Oceniamy, że wyglądało to ostatecznie całkiem nieźle, szczególnie gdy obserwujemy to, co dzieje się w Europie Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych. Czuliśmy, że wyniki w lipcu będą dobre, ale że będzie to tak dobry miesiąc, chyba nie spodziewał się nikt.

Statystyki odprawionych przez gdańskie lotnisko pasażerów rosły z miesiąca na miesiąc. Najlepiej przedstawiają to liczby z pierwszego półrocza 2022 r.

• Styczeń 185 853
• Luty 197 745
• Marzec 246 165
• Kwiecień 335 115
• Maj 404 478
• Czerwiec 480 595
• Lipiec 568 000

W sumie, w ciągu pierwszego pół roku 2022 w Porcie Lotniczym Gdańsk było 1 849 951 pasażerów. To prawie czterokrotnie więcej niż w tym samym okresie 2021 roku, a tylko o 25 proc. mniej niż w rekordowym roku 2019, kiedy podróżnych było w sumie 5,4 mln.

Nie tylko pandemia mogła pokrzyżować plany całej branży lotniczej. W ostatnich miesiącach głośno mówiło się także o strajkach na lotniskach w całej Europie. Jak z tą sytuacją poradziło sobie gdańskie lotnisko?

- Było bardzo różnie w innych krajach - mówi Agnieszka Michajłow. - Problemy obserwowaliśmy głównie na dużych lotniskach w Europie Zachodniej. Wynikały one zarówno ze strajków w liniach lotniczych, jak i obsługi naziemnej w niektórych państwach. Zdarzały się problemy związane m.in. z awarią systemu bagażowego na lotnisku w Amsterdamie. Tak więc było sporo kłopotów na dużych lotniskach w Europie Zachodniej. To oczywiście odbijało się jakoś na sytuacji na naszym lotnisku, ale można powiedzieć, że nie było z tym dużych problemów. Zdarzały się opóźnienia, odwołane loty, których było więcej niż wcześniej, ale nie były to duże liczby - dodaje rzecznik gdańskiego lotniska.

I choć liczby te, jak podkreśla rzecznik portu lotniczego, nie były duże, to ostatecznie każde opóźnienie mogło wśród pasażerów wzbudzać irytację.

- Zdajemy sobie jednak sprawę, że dla każdego pasażera, któremu lot odwołano, lub którego lot opóźnia się o więcej niż godzinę lub dwie, jest to spory problem. Globalnie lotnisko funkcjonowało jednak bardzo sprawnie jak na bardzo wzmożony ruch turystyczny - podkreśla Michajłow.

ZOBACZ TEŻ: Gdańsk. Podinsp. Gołaszewski: "Próby przemytu alkoholu, papierosów i wyrobów akcyzowych to codzienność. Mamy do czynienia z chęcią zysku"

Sezon wakacyjny w pełni, tymczasem znów coraz głośniej robi się w kontekście kolejnych strajków lotniczych. Jak twierdzi Agnieszka Michajłow, w takich sytuacjach lotnisko nie ma możliwości podejmowania prewencyjnych działań, a pasażerowie są zmuszeni czekać na czynności ze strony konkretnych linii lotniczych obsługujących ich lot.

- Nie da się podejmować prewencyjnych działań w związku z kolejnymi zapowiedziami protestów. Czynności mogą podejmować tak naprawdę tylko linie lotnicze. I takie działania podejmują. W zeszłym miesiącu, kiedy część lotów niektórych linii lotniczych została odwołana, przewoźnicy wprowadzali pasażerów na pokłady innych samolotów zmierzających w tym samym kierunku. My nie mamy na to żadnego wpływu - podsumowuje Agnieszka Michajłow.

Obecnie Port Lotniczy Gdańsk ma w siatce 89 połączeń na 72 lotniska, do 22 krajów (w tym do Polski), realizowane przez 10 linii lotniczych. Duży udział we wzroście liczby pasażerów ma Ryanair, który do czerwca 2022 r. odnotował ponad 62 proc. większe przewozy niż w przedpandemicznym roku 2019. Rozwija się także sieć połączeń krajowych. Ten ruch w porównaniu do 2019 wzrósł o prawie 20 proc.

Rozwojowych pomysłów nie brakuje. Od listopada, będzie można polecieć lotami czarterowymi dreamlinerem na egzotyczny urlop na Dominikanę, do Meksyku, na Kubę i do Tajlandii. Co najważniejsze, loty te będą odbywały się... bezpośrednio z Gdańska. W piątki dreamlinery będą latały na Dominikanę, w soboty do Meksyku, w niedziele do Tajlandii, a w czwartki na Kubę. Od 25 grudnia 2022 r. możliwy będzie także lot do egzotycznego Zanzibaru.

Standardowo, lotnisko w Gdańsku obsługują popularne w Europie linie. Wśród nich dominuje Wizair oraz Ryanair. Dokąd możemy dolecieć poszczególnymi liniami?

• Ryanair: Aarhus, Alicante, Barcelona-Reus, Billund, Birmingham, Bristol, Burgas, Chania/Kreta, Cork, Dublin, Edynburg, Goteborg, Hamburg, Kopenhaga, Korfu, Kraków, Leeds-Bradford, Londyn-Stansted, Lublin, Malta, Manchester, Mediolan-Bergamo, Newcastle, Oslo-Torp, Pafos, Paryż-Beauvais, Piza, Santorini, Sztokholm-Arlanda, Vaxjo, Walencja, Wenecja, Wiedeń, Wilno, Wrocław, Zadar;
• Wizz Air: Aberdeen, Alesund, Baracelona El-Prat, Bergen, Billund, Burgas, Doncaster-Sheffield, Dortmund, Heraklion/Kreta, Goteborg, Edynburg, Eindhoven, Hamburg, Haugesund, Kolonia-Bonn, Kristiansand, Kutaisi, Larnaka, Liverpool, Londyn-Luton, Malmo, Mediolan-Bergamo, Molde, Narwik, Oslo-Gardermoen, Oslo-Torp, Paryż-Beauvais, Rejkiawik-Keflavik, Santorini, Split, Stavanger, Skelleftea, Sztokholm-Skavsta, Tromso, Trondheim, Turku;
• LOT: Kraków, Lublin, Rzeszów, Warszawa, Zielona Góra;
• Norwegian: Oslo-Gardermoen, Bergen, Kopenhaga, Sztokholm-Arlanda;
• KLM: Amsterdam;
• SAS: Kopenhaga, Oslo;
• Lufthansa: Frankfurt, Monachium;
• Eurowings: Dusseldorf;
• Finnair: Helsinki;
• SWISS: Zurych.

CZYTAJ TEŻ:
Urwanie głowy z tym jarmarkiem!