We wtorek, 21 stycznia br., tuż po godz. 8 na ul. Miałki Szlak policjant ruchu drogowego zauważył opla astrę, który jechał bez włączonych świateł. Funkcjonariusz dał kierującemu sygnał do zatrzymania. Mężczyzna nie zareagował na polecenia i gwałtownie przyspieszył.
Policjant ruszył za uciekającym oplem oraz powiadomił o podjętej interwencji dyżurnego gdańskiej komendy. Po przejechaniu kilkuset metrów kierowca porzucił samochód na środku drogi i zaczął uciekać pieszo. Funkcjonariusz pobiegł na nim, jednak mężczyzna wbiegł za budynek i się ukrył. Bardzo szybko na miejscu, ze wsparciem pojawili się kolejni funkcjonariusze ruchu drogowego.
Policjanci zaczęli sprawdzać pobliski teren oraz zabudowania. Jeden z policjantów wspiął się na dach pomieszczenia gospodarczego. W dachu tego budynku zauważył dziurę, a przez nią siedzącego na stercie węglą mężczyznę, który wcześniej uciekał przed policjantami - informują funkcjonariusze z KMP w Gdańsku.
Policjanci zatrzymali 18-letniego mieszkańca Gdańska, sprawdzili jego stan trzeźwości i tożsamość. Ustalili też, że mężczyzna nie ma prawa jazdy, jego samochód nie ma ważnych badań technicznych i obowiązkowej polisy OC. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a zabezpieczony opel na policyjny parking.
18-latek usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej.
Za to przestępstwo grozi kara 5 lat więzienia. Kierowanie bez uprawnień jest wykroczeniem, za które w tym przypadku również odpowie przed sądem. Dodatkowo o braku ubezpieczenia zostanie powiadomiony Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który w takich przypadkach przewiduje karę pieniężną do 4500 złotych.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?