Poszukiwania Iwony Wieczorek: Karnowski po stronie Rutkowskiego [wideo]

Wszystko w towarzystwie niesłabnącej wrzawy medialnej wokół rywalizacji prywatnego detektywa wspieranego przez prezydenta Sopotu z trójmiejską policją.

Jacek Karnowski, który jest niezadowolony z efektów śledztwa policji i czynnie wspiera wysiłki Krzysztofa Rutkowskiego, wyznaczył nagrodę w wysokości 20 tys. zł dla każdego, kto jest w stanie podać miejsce pobytu Iwony Wieczorek, lub wskazać miejsce gdzie znajdują się jej zwłoki. Swoją nagrodę, ale o 5 tys. złotych większą wyznaczył także najsłynniejszy polski prywatny detektyw.

Rutkowski: to niedbale prowadzone śledztwo

Zażyła współpraca między prywatnym detektywem, a władzami miasta leży nie w smak lokalnym policjantom, którzy po zaginięciu 19-letniej dziewczyny znaleźli się w ogniu krytyki ze strony Rutkowskiego i mediów. Detektyw zarzucił im niedbalstwo i niedopełnienie obowiązków służbowych. Dziś kontynuował oskarżenia, przypominając, że to właśnie jego ludzie przejęli dysk twardy ze stacjonarnego komputera zaginionej Iwony i przeczesali jego zawartość, w tym m.in. wiadomości z komunikatora gadu-gadu i portali społecznościowych.

- Policja nie wpadła na to, by go w ogóle przejrzeć - mówił dziś Rutkowski. - Dopóki tu nie przyjechałem w środę rano, nie przesłuchali nikogo - dodał. Jego słowa potwierdziła także Adria, bliska przyjaciółka zaginionej, która twierdzi że śledczy po raz pierwszy skontaktowali się z nią dopiero po 6 dniach od zaginięcia Iwony. Losy dziewczyny są nieznane od sobotniego poranka - 18 lipca.

Szefowie policji z inną wersją zdarzeń

Policjanci odpierają zarzuty i prezentują własną wersję wydarzeń. - Bierzemy pod uwagę zupełnie inny motyw i koncentrujemy się na badaniu innych hipotez niż robi to detektyw Rutkowski. On zatrzymał się na analizie monitoringów - mówi nam mł.insp. Mirosław Pinkiewicz, komendant policji w Sopocie.

Jego podwładni przez kilka godzin przeczesywali we wtorek, 27 lipca pas nadmorski od mola w Sopocie po molo w Brzeźnie. Policjantom z Komendy Miejskiej w Sopocie przyszli w sukurs policjanci z Gdańska i Komendy Wojewódzkiej. W poszukiwaniach brało udział ponad stu funkcjonariuszy, w tym płetwonurkowie, ratownicy i strażacy.

- To rutynowe poszukwiania, sprawdzamy potencjalną drogę powrotu z Sopotu do domu Iwony Wieczorek w Brzeźnie - mówi nam podinsp. Jan Kościuk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. W akcji brały udział specjalnie wyszkolone psy. Jednak nie przyniosła ona poważniejszych efektów.

Na środę podobne działania zapowiedział detektyw Krzysztof Rutkowski, który ma nadzieję, że jego ludzie wpadną na ślad charakterystycznych butów dziewczyny. Ekipa zatrudniona przez byłego posła Samoobrony przeszuka "rejon niebrany pod uwagę przez policję". Przypuszczalnie chodzi o lasy w Górnym Sopocie wzdłuż ul. Mikołaja Reja. W akcji wezmą udział psy.

- Działamy w koordynacji z prezydentem Jackiem Karnowskim - mówił dziś Rutkowski. Prezydent Sopotu wesprze akcję dziesięcioma strażnikami miejskimi. Na ulice miasta wyszło także dziesięć dodatkowych patroli straży miejskiej, którzy mają poprawić bezpieczeństwo w mieście.

Czytaj też:

• Poszukiwania Iwony Wieczorek: Kto czego nie zrobił, czyli Rutkowski vs. policja [wideo]

• Iwona Wieczorek poszukiwana przez większą ilość policjantów

• Iwona Wieczorek zaginęła! Pomóż ją odnaleźć

Nasza akcja: Ale obciach! |  [PGE Arena Gdańsk](https://gdansk.naszemiasto.pl/skarby-malopolski-nowy-targ-wygrywa-plebiscyt/ar/c3-2877910<br>

tic-areny?districtChanged=true "PGE Arena Gdańsk:<br>
Pamiętnik stadionu piłkarskiego w Gdańsku Letnicy") |