Powiększyła się Strefa Płatnego Parkowania w Gdańsku

Dotychczas strefa płatnego parkowania na gdańskich Aniołkach obejmowała ulice: Dębinki, Fahrenheita, Skłodowskiej-Curie i Smoluchowskiego. Postawienie parkomatów w październiku na tej ostatniej wzbudziło szczególną krytykę, głównie pacjentów i pracowników mieszczącego się tu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Przyjeżdżają tu z całego Pomorza. Z początkiem tego tygodnia strefa na Aniołkach powiększyła się o kolejne jedenaście ulic. Znów pojawiły się pytania, czy strefa nie utrudnia życia kierowcom? Od poniedziałku opłaty w nowoczesnych parkomatach uiszczać trzeba na ulicach: Dantyszka, Dębinki (do Hoene-Wrońskiego), Dębowej (numery od 1 do 22), Hoene-Wrońskiego, Kopernika, Orzeszkowej, Śniadeckich, Tuwima, a także Wroniej, Chodowieckiego oraz al. Zwycięstwa (nr od 40 do 56).

Strefa płatnego parkowania powiększy się o 11 miejsc w gdańskich Aniołkach

Anna Golędzinowska, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Aniołki, zaznacza, że rozszerzenia strefy chcieli sami mieszkańcy.

- Na zastawionych autami wąskich uliczkach problem z wywozem odpadów miały śmieciarki, a z dojazdem karetki czy straż pożarna. Poruszanie się po chodnikach utrudnione mieli też rodzice z dziećmi w wózkach i osoby starsze - stwierdza.

Za rozszerzeniem strefy były także władze Hospicjum im. ks. Dutkiewicza. Wprowadzenie opłat zirytowało z kolei część klientów oddziału ZUS przy ul. Tuwima. I tak złą sytuację na omawianych 11 ulicach pogorszyło wprowadzenie w październiku opłat na ul. Smoluchowskiego.

- Studenci GUMed-u na internetowych forach podpowiadali sobie, gdzie jeszcze można postawić samochód bez płacenia. Zdajemy sobie sprawę, że wielu kierowcom rozszerzenie strefy się nie spodoba, ale ta zmiana była dla nas konieczna - podkreśla Anna Golędzinowska.

Rada Dzielnicy ma nadzieję, że teraz przynajmniej część studentów i gdańskich klientów ZUS przy Tuwima przesiądzie się na komunikację miejską. O ile na mniejszych uliczkach dzielnicy sytuacja parkingowa może się dzięki rozszerzeniu strefy unormować, to daleko do tego w samym sąsiedztwie UCK. Przyjeżdżają tu autami ludzie z całego województwa, dla których transport publiczny nie jest żadnym rozwiązaniem.