Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar zniszczył zabytkowy Dwór IV przy ul. Polanki w Gdańsku [ZDJĘCIA, WIDEO]

MA, ewel
Pożar Dworu IV w Gdańsku przy ul. Polanki
Pożar Dworu IV w Gdańsku przy ul. Polanki Tomasz Bołt
Spłonął niemal cały dach Dworu IV przy ul. Polanki. Ogień strawił też znaczną część zabytkowego wnętrza.

Aktualizacja, godz. 14.10.

Na decyzję co dalej z Dworem IV jeszcze za wcześnie. - Ale w ogóle nie dopuszczam scenariusza najgorszego, czyli wyburzenia- podkreślił Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków.- Ze wstępnych oględzin nie wynika, by budynkowi aż tak dużo dolegało, że trzeba go rozebrać. Będziemy więc mówili o rozbudowie i sposobie rozbudowy, a nie o rozbiórce - zapewnił. Konserwator zapowiedział, że budynek wraz ze spalonym dachem niezwłocznie zostanie zabezpieczony, by mrozy i zapowiadane opady śniegu nie zniszczyły tego co zostało w środku. Ocenił też wstępnie, że naprawa zniszczonego dachu to koszt rzędu co najmniej kilkuset tysięcy złotych.

Pożar zabytkowego dworu w Gdańsku

Aktualizacja, godz. 11.30

W sobotę nad ranem na miejsce sprowadzono dwa zastępy straży pożarnej. Na miejscu jest wciąż mnóstwo dymu.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną pożaru mogło być podpalenie lub zaprószenie ognia przez bezdomnych.

- Nie dopuszczamy do myśli, aby budynek został rozebrany. Zrobimy wszystko, aby dwór został odrestaurowany - mówi Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku.

Aktualizacja, 11.01., godz. 7.00

- Praktycznie cały dach budynku spłonął. Na miejscu był Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Stan obiektu po pożarze prawdopodobnie będzie można ocenić dopiero w sobotę rano podczas oględzin z udziałem wszystkich zainteresowanych stron, w tym pracowników WUOZ w Gdańsku. Dwór IV to zabytek rejestrowy. Nie był użytkowany, w ostatnim czasie powstała dokumentacja architektoniczna dotycząca obiektu - przyznaje Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku.

***
Informację o pojawieniu się ognia straż pożarna otrzymała w piątek przed godz. 18. Zgłoszenie dotyczyło opuszczonego budynku przy ul. Polanki 119. Na miejsce wysłano dziewięć zastępów straży, które nie tylko gasiły płonący budynek, ale też zabezpieczały przed rozprzestrzenianiem się ognia na pobliskie zabudowania.

- Ze względu na sąsiedztwo szpitala dziecięcego konieczna była jego częściowa ewakuacja - informuje Tadeusz Konkol, rzecznik pomorskiej straży pożarnej.

Obiekt, w którym doszło do zdarzenia, znajduje się pod ochroną konserwatorską. Od lat był jednak w złym stanie technicznym.

W XVIII w. właścicieem dworu był m.in. Karol Groddeck, burmistrz Gdańska. Od 1909 r. funkcjonował tu zakład ubezpieczeń, a w latach II wojny światowej szkoła dla dziewcząt. Po wojnie zespół dworski pełnił kolejno funkcje szpitala dziecięcego, sanatorium przeciwgruźlicznego, i hotelu dla pielęgniarek.

Jak na razie nie stwierdzono, żeby w pożarze były osoby poszkodowane, nieznana też pozostaje przyczyna zdarzenia. Tę będzie można określić dopiero po zakończeniu akcji gaśniczej.

Na miejsce pożaru przybył pomorski konserwator zabytków Dariusz Chmielewski. Na sobotę przewidziano oględziny pogorzeliska z udziałem konserwatora, strażaków i policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto