Pożegnanie z Borowskim

Piłkarze Gedanii awansowali do ćwierćfinałów piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu regionalnym. Wczoraj gdańszczanie ograli trzecioligową Unię Tczew 3:2 (2:2).

Jednak najważniejsza informacja dla kibiców Gedanii to rozstanie z Andrzejem Borowskim, wiceliderem klasyfikacji najlepszych strzelców czwartej ligi.
- Nie dogadaliśmy się z Andrzejem w kwestiach finansowych i się rozstajemy. Borowski nie jest nam jednak potrzebny, bo bez niego drużyna zagrała wczoraj bardzo dobry mecz - przyznał Andrzej Bussler, trener Gedanii.

- Niestety, tak wyszło, że nie zagram już w Gedanii - potwierdził Borowski. - Powiedzieliśmy sobie z trenerem i prezesem co myślimy i zakończyliśmy współpracę. O przyczynach nie chcę mówić. Teraz muszę poczekać na zakończenie sezonu. Jeszcze nie wiem co będę robił.

Samo spotkanie stało na dobrym poziomie. Rozstrzygnięcie zapadło w 58 minucie spotkania kiedy to Błażej Adamus popisał się bardzo ładnym strzałem z 20 metrów. Marek Cirkowski strzelił dla Gedanii jeszcze jednego gola, ale sędzia nie zauważył, że piłka przekroczyła linię.

- Cieszy awans, ale i gra zespołu. Nareszcie pokazaliśmy się z dobrej strony - powiedział trener Bussler.
- Piłkarsko między zespołami z trzeciej ligi, a Lechią i Gedanią nie ma różnicy - uważa Piotr Rzepka, trener Unii. - My tylko więcej gramy z lepszymi zespołami. Taki wynik nie jest zatem żadną niespodzianką.

Gedania - Unia 3:2 (2:2)

Bramki: Adam Hering (4), Szymon Hartman (36), Błażej Adamus (58) - Grzegorz Pawłuszek (2), Marek Kwiatkowski (42).

Gedania: Żemojtel - Stasiuk, Górski, Stencel, Cirkowski - Laskowski, Adamus, Broner, Bubienka - Hering (65 Szymański), Hartman.

Unia: Osiniak - Sarnecki, Chrzonowski, Gębarowski, Langowski - Stanek (46 Resmerowski), Kwiatkowski, Buława, Tusk - Lizak, Pawłuszek.

Żółte kartki: Żemojtel, Broner (Gedania) oraz Langowski (Unia).

Sędziował: Szymon Kujawski (Gdańsk).

Widzów: 50.