Najprawdopodobniej od przyszłego roku Polacy będą mogli bez ograniczeń pracować w Finlandii. Rząd tego kraju nie zamierza przedłużyć okresu przejściowego, w którym fiński rynek pracy jest zamknięty dla pracowników z nowych państw Unii Europejskiej.
Przed podjęciem takiej decyzji rząd w Helsinkach chce jednak skonsultować się ze związkami zawodowymi i organizacjami skupiającymi pracodawców. Oczywiście ci ostatni od początku byli przeciwni ograniczeniom na rynku pracy. Wprowadzenie okresu przejściowego to skutek nacisku centrali związkowej. Związkowcy obawiali się zalewu taniej siły roboczej i pogorszenia sytuacji rodzimych pracowników. Pomimo takich obaw Finlandii nie zalała fala tanich pracowników. Obecnie pracuje tam czasowo tylko ok. 1,5 tys. Polaków. Związkowcy gotowi są na ustępstwa. W lutym 2006 zostanie przedstawiony parlamentowi raport komisji rządowej badającej ewentualne skutki rezygnacji z dotychczasowych ograniczeń. On prawdopodobnie przesądzi o zniesieniu wszelkich ograniczeń.
Od 1 maja 2004 w prawie wszystkich państwach "starej Unii" wprowadzono dwuletnie okresy przejściowe w dostępie do rynków pracy dla nowych członków UE. Tylko 3 kraje zdecydowały się nie zamykać swoich rynków. Są to Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja. Pozostałe mają czas do 30 kwietnia na podjęcie decyzji o ewentualnym przedłużeniu ograniczeń na kolejne 3 lata. Po upływie tego czasu istnieje możliwość przedłużenia ograniczeń o kolejne 2 lata jeśli przedstawione zostaną Komisji Europejskiej powody takiej decyzji.
Według danych zgromadzonych przez Eurostat, w całej Unii Europejskiej jest ok. 14 mln bezrobotnych. Jednocześnie jest wolnych ponad 3,5 mln miejsc pracy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?