Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy oświaty i uczniowie nie czują się w szkołach bezpiecznie. Władze Sopotu apelują do rządu o testowanie nauczycieli po kwarantannie

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
"Pracownicy oświaty codziennie mają kontakt z bardzo dużą liczbą dzieci i młodzieży i mogą stanowić źródło zakażenia. Dlatego apelujemy, aby rząd wprowadził obowiązkowe testowanie nauczycieli i opiekunów wracających do pracy po 10-dniowej kwarantannie i zapewnił finansowanie tych procedur" – pisze w liście do premiera Mateusza Morawieckiego wiceprezydent Sopotu, Magdalena Czarzyńska-Jachim. Propozycję władz kurortu popierają sami nauczyciele. Zarówno oni, jak i uczniowie nie czują się w szkołach bezpiecznie.

Koronawirus w pomorskich szkołach. Zakażeni uczniowie i nauczyciele, tysiące dzieci na kwarantannie

Od początku roku szkolnego Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne wydają dziennie średnio 5 decyzji zmieniających tryb nauczania w pomorskich placówkach edukacyjnych. Problem zakażeń dotknął już ponad 100 szkół i przedszkoli z naszego regionu, dla których sanepidy wydały w sumie 248 pozytywnych opinii – dla niektórych po kilka w ciągu miesiąca nauki.

Obecnie na kwarantannie przebywa 3185 uczniów i 331 pomorskich nauczycieli. Wirusem SARS-CoV-2 zakażonych jest 120 uczniów oraz 123 nauczycieli z regionu.

W samym tylko Sopocie na kwarantannie przebywa obecnie 10 uczniów i 1 nauczyciel.

Stąd wystosowany przez wiceprezydent kurortu, Magdalenę Czarzyńską-Jachim apel do premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzenie obowiązkowego testowania nauczycieli wracających do pracy po kwarantannie.

- Sytuacja epidemiczna w naszym kraju bardzo się pogarsza. Radykalnie wzrasta liczba zachorowań, wprowadzane są kolejne obostrzenia w życiu publicznym. Żłobki, szkoły i przedszkola funkcjonują co do zasady w trybie stacjonarnym, w ścisłym reżimie sanitarnym. Samorządy dokładają wszelkich starań, aby zminimalizować ryzyko zakażenia czy rozprzestrzeniania się epidemii w placówkach opiekuńczych i edukacyjnych oraz ponoszą dodatkowe koszty związane ze zmianą organizacji pracy placówek. Dlatego apelujemy, aby rząd wprowadził obowiązkowe testowanie nauczycieli i opiekunów wracających do pracy po 10-dniowej kwarantannie i zapewnił finansowanie tych procedur

– pisze w liście do prezesa Rady Ministrów Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Nauczyciele: Domagamy się wprowadzenia obostrzeń właściwych dla żółtej strefy

Wszystko wskazuje na to, że sami nauczyciele i uczniowie nie czują się w szkołach bezpiecznie. Ci pierwsi domagają się od rządu wprowadzenia w placówkach oświatowych takich samych obostrzeń, jakie w związku z wejściem do żółtej strefy obowiązują od minionej soboty w całej Polsce. Drudzy zapowiadają z kolei protesty.

- Szkoła to miejsce publiczne i musi być bezpieczne! - czytamy w petycji, skierowanej do premiera i ministra edukacji narodowej przez nauczycieli z całego kraju. Pod dokumentem podpisało się do tej pory blisko 1200 osób.

- My, nauczyciele, nauczycielki, pracownicy i pracownice oświaty, ich rodziny oraz wszyscy, których dotkną dalsze konsekwencje przenoszenia wirusa, domagamy się wprowadzenia w szkołach regulacji prawnych zgodnych z tymi, które są właściwe dla strefy żółtej i od 10 października obowiązują w strefie publicznej

– piszą nauczyciele.

Sygnatariusze petycji chcą, żeby w każdej klasie i korytarzu szkolnym na jedną osobę przypadały 4 metry kwadratowe. Domagają się także ograniczenia liczby miejsc w klasie do 25 proc. miejsc w stosunku do stanu pierwotnego oraz obowiązku prawnego (a nie zalecenia) zasłaniania nosa i ust na terenie szkoły.

- Domagamy się regulacji prawnych i równościowego traktowania nauczycieli i innych pracowników oświaty w stosunku do pozostałych uczestników życia publicznego. Niech w szkole będzie tak jak na weselu, w kinie, restauracji, w żółtej strefie. Jest to dla nas ważne – dla naszego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa naszych bliskich. Jako nauczyciele i nauczycielki podpisywaliśmy umowę o pracę i wymagamy od instytucji szkolnych zapewnienia nam warunków bezpiecznego jej wykonywania – podsumowują sygnatariusze petycji.

Tomasz Lewicki, nauczyciel z I LO w Pucku i prezes puckiego oddziału ZNP jeszcze w czasie wakacji podczas rozmowy z „Dziennikiem Bałtyckim” przyznał, że nauczyciele proszą rząd o to, by byli oni poddawani bezpłatnym testom na obecność koronawirusa. Dziś podtrzymuje swoje zdanie na ten temat.

- Uważam, że nauczyciele są grupą szczególnego ryzyka. Popieram pomysł testowania nauczycieli wracających z kwarantanny, ponieważ nigdy nie ma gwarancji, że osoby wracające do pracy nie będą zakażone wirusem. Myślę, że jest to ruch w dobrą stronę, niestety nie słyszałem o tym, by do apelu Sopotu dołączyły kolejne samorządy

– mówi nam Tomasz Lewicki.

„Protest Uczniowski”

W szkołach bezpiecznie nie czuje się także młodzież, w związku z czym rozpoczyna akcję pod hasłem „Protest Uczniowski”.

- W poniedziałek uczniowie wielu szkół nie idą do szkoły, a jeśli ktoś musi, to ubiera się na czarno. Celem protestu jest powrót do nauki zdalnej, aby ograniczyć kontakt bezpośredni. Seniorzy są szczególnie narażeni, głównie w autobusach, którymi przemieszczają się również uczniowie – piszą uczniowie i tłumaczą, że obawiają się nie tylko o swoje zdrowie, ale przede wszystkim o zdrowie swoich babć i dziadków.

Tylko w poniedziałek, 12.10.2020, Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 4394 nowe przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce. Aż 284 z nich dotyczyły województwa pomorskiego.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto