Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy upadłego Mostostalu czekają na pieniądze

Jacek Klein
Pracownicy upadłego ponad dwa lata temu Mostostalu Gdańsk SA nie dostali jeszcze zaległych wypłat. Jak tłumaczy syndyk likwidujący majątek spółki, opóźnienie wypłat zobowiązań wobec pracowników wynika z...

Pracownicy upadłego ponad dwa lata temu Mostostalu Gdańsk SA nie dostali jeszcze zaległych wypłat. Jak tłumaczy syndyk likwidujący majątek spółki, opóźnienie wypłat zobowiązań wobec pracowników wynika z... powodów proceduralnych.

Niektórzy czekają już trzy lata na wypłaty, których nie otrzymywali jeszcze przed ogłoszeniem upadłości spółki.
- Niegdyś jedna z ,flagowych" gdańskich firm, już trzy lata winna jest mi pieniądze - skarży się jeden z byłych pracowników (dane do wiad. redakcji). - I nadal nie wiem, kiedy swoje pieniądze dostanę. Firma upadła w kwietniu 2003 r., od tego czasu zarządza nią syndyk, który choć wynajmuje hale produkcyjne i większość powierzchni biurowych, a także wyprzedaje nieruchomości, wciąż twierdzi, że nie ma pieniędzy nawet by spłacić niekwestionowane roszczenia, w tym zaległości pracownicze.
Syndyk zakłada, że jeszcze w tym roku zobowiązania wobec pracowników zostaną uregulowane.
- Pieniądze są w kasie - powiedział mecenas Piotr Zboiński, syndyk Mostostalu. - Wystarczy ich na wypłatę zaległych wynagrodzeń dla byłych pracowników. Będą regulowane w pierwszej kolejności, należą bowiem do pierwszej grupy wierzytelności. Nie ma też przypadku zakwestionowania roszczeń z tytuły zaległych wynagrodzeń. Musimy jednak czekać na zatwierdzenie przez sędziego komisarza listy wierzytelności.
Jak tłumaczy Zboiński, zwłoka wynika ze zmian organizacyjnych w gdańskim sądzie oraz z tego, że upadłość nadzoruje już trzeci sędzia komisarz.
- Lista wierzytelności została wysłana do Sądu Okręgowego, jednak w międzyczasie zmienił się sędzia - tłumaczy Zboiński. - Zakładam, że jeszcze w tym roku pieniądze będziemy mogli wypłacić.
Z powodu braku listy syndyk nie może spłacić nie tylko pracowników, ale także pozostałych wierzycieli. Likwidacja majątku Mostostalu tymczasem przebiega sprawnie. Nabywców znalazły maszyny i urządzenia wykorzystywane przez spółkę.
- Sprzedaliśmy także kilka nieruchomości w Gdańsku, Warszawie - dodaje Zboiński. - Ceny, jakie uzyskujemy, są zbliżone do tych ustalonych podczas wyceny majątku. Wynajmowane są hale produkcyjne, a powierzchnia biurowa najęta jest w 100 proc. Można powiedzieć, że likwidacja zarabia na siebie.
Upadek giganta
Decyzja o upadłości Mostostalu Gdańsk SA uprawomocniła się w lipcu 2003 roku. Sąd umorzył postępowanie w sprawie zażalenia zarządu firmy na decyzję o ogłoszeniu upadłości. Zarząd firmy chciał zawrzeć układ z wierzycielami ale w wyniku zaistnienia zdarzeń umniejszających majątek spółki od dnia złożenia wniosku, wycofał się z tego zamiaru.
Kłopoty finansowe giełdowej firmy, niegdyś jednej z największych na Pomorzu, zaczęły się na początku 2002 roku. Brakowało pieniędzy na spłatę wierzycieli. Zobowiązania przekroczyły 180 mln zł. W połowie 2002 roku do sądu trafiły pierwsze wnioski o upadłość. Mostostal zaczął tracić kolejne kontrakty, banki nie chciały dalej kredytować inwestycji. Zablokowano konta gdańskiej spółki. Mostostal zakończył 2002 rok "astronomiczną stratą" w wysokości 123 mln zł, czyli prawie równą aktywom firmy. Zobowiązania i rezerwy na nie przekroczyły już 205 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto