Prezentacja obrazu z rusztowaniem w tle

Obraz nieznanego autora przywieziono do Gdańska dzisiaj w nocy, by na kilka godzin mógł zawisnąć w Bazylice Mariackiej. Płótno przedstawia prawdopodobnie wnętrze bazyliki, wraz ze słynnym tryptykiem Hansa Memlinga "Sąd ostateczny”. Obraz powstał w XVII i przypomina dzieła twórców szkoły flamandzkiej.

Uroczyste otwarcie

Obraz wystawiono o godzinie jedenastej, przy bocznej nawie bazyliki. Na początku prezentacji swój wykład wygłosił prof. Juliusz Chrościcki, kierownik Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, który był jedną z pierwszych osób badających obraz.
Chętnych do obejrzenia było wielu, gdyż płótno na razie pozostanie w świątyni tylko jeden dzień. Następnie zostanie przewiezione do szczegółowego badania w Toruniu. Do Gdańska powróci prawdopodobnie za miesiąc.

Sensacyjne odkrycie

Dzieło przedstawiające bazylikę odkryto niespodziewanie na jednej z europejskich aukcji.
Informację o tym, że obraz pojawił się na rynku aukcyjnym, przekazał Mirosław Zeidler, zabytkoznawca, właściciel galerii "Dantiscum Emporium" w Gdańsku. Poinformował on ks. infułata Stanisława Bogdanowicza z Bazyliki Mariackiej o znalezisku. Dzięki prywatnemu przedsiębiorcy, który zakupił obraz, powrócił on do Gdańska.

Przed wojną dzieło należało do właścicieli pałacu w Markowie. Następnie trafiło do galerii w Niemczech. Dawni właściciele długo walczyli z galerią o płótno i to oni zadecydowali o wystawieniu obrazu na sprzedaż.

Prezentacja a remont

Pomysł zaprezentowania szerszej widowni obrazu w bazylice, był jak najbardziej trafny. Niestety organizatorzy na miejsce zaprezentowania go wybrali świątynię. Piękno obrazu ginie wśród rusztowań, a pracujący w pobliżu płótna robotnicy rozpraszają uwagę zwiedzających.

- Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł, aby obraz stał akurat w tym miejscu kościoa. Przecież tu jest remont. Obraz tu nie pasuje - powiedziała pani Elżbieta, jedna z odwiedzających bazylikę

Wypada mieć tylko nadzieję, że gdy płótno powróci do Gdańska, konserwator wybierze lepsze miejsce jego prezentacji. Na koniec remontu nie ma chyba co liczyć.