Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent nagrodził dzielnych gimnazjalistów

Anna Werońska
Piotr Kun odebrał wczoraj nagrody od prezydenta Gdańska
Piotr Kun odebrał wczoraj nagrody od prezydenta Gdańska G. Pachla
Ma czternaście lat i mówi, że to, co zrobił, nie było niczym nadzwyczajnym. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz twierdzi inaczej i dlatego spotkał się w czwartek z gimnazjalistą Piotrem Kunem, by oficjalnie nagrodzić i pogratulować mu wspaniałej postawy wobec osób wymagających natychmiastowej pomocy.

9 listopada Piotrek Kun zaspał i do szkoły wybiegł spóźniony. Chciał jak najszybciej dotrzeć na tramwaj, ale zobaczył, że przy przystanku leży starszy mężczyzna, a drugi, młodszy, stoi nad nim.

- Podbiegłem i zapytałem, co się stało - opowiada Piotrek. - Mężczyzna, który stał nad nieprzytomnym, nic nie odpowiedział.

Chłopak podszedł do leżącego, sprawdził oddech i gdy stwierdził jego brak, zaczął reanimację. Mężczyzna, który obserwował, co się dzieje, zadzwonił po pomoc.

- Gdy byłem już zmęczony, zastąpił mnie i udało nam się prowadzić akcję, aż do przybycia karetki - dodaje czternastolatek.

Piotr zasad udzielania pierwszej pomocy nauczył się przede wszystkim w harcerstwie, do którego wstąpił jeszcze w podstawówce, później zaś uczestniczył w szkole w zajęciach z udzielania pomocy przedmedycznej.

Zapytany o to, czy czuje, że zrobił coś niesamowitego, przynajmniej jak na swój wiek, odpowiada, że po pierwsze - to jego obowiązek, a po drugie - inni koledzy też by tak postąpili. Skromność nie jest udawana, bo o całym zdarzeniu nie powiedział nawet rodzicom.

- Gdy pogotowie zabrało mężczyznę do szpitala, wróciłem do domu, ale rodzice byli już w pracy - opowiada. - Pojechałem więc do szkoły i spóźniłem się godzinę na apel z okazji Święta Niepodległości.

O tym, co zrobił, powiedział nauczycielce, która prosiła o usprawiedliwienie nieobecności i to od niej, tydzień później, podczas wywiadówki, rodzice Piotrka o wszystkim się dowiedzieli.

Piotrek Kun nie jest jednak jedynym uczniem Gimnazjum nr 19 na gdańskim Przymorzu, który uratował komuś życie.

Tydzień później, 18 listopada, Kamil Szuba zobaczył wieczorem leżącego na ulicy człowieka. Przed nim stał samochód, w którym siedział kierowca, a pasażer dzwonił po pomoc. Kamil, podobnie jak Piotrek, sprawdził oddech potrąconego, udrożnił drogi oddechowe i prowadził resuscytację do czasu przybycia karetki.

Na spotkaniu w gabinecie prezydenta Pawła Adamowicza obecny był tylko pierwszy z nich - Piotr, który przybył dokładnie o godzinie 9.30 i wprowadził w lekkie napięcie wszystkich, którzy zastanawiali się, czy w tak kiepską pogodę uda mu się dotrzeć do urzędu. Drugi - Kamil, jest teraz poza Gdańskiem.

- Zaprosiłem chłopców, by podziękować im za wspaniałą postawę od wszystkich gdańszczan oraz za to, że dają dobry przykład swoim rówieśnikom - mówił podczas spotkania prezydent Paweł Adamowicz. - Rodzice, szkoła, pani dyrektor i my wszyscy możemy być z nich dumni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto