W ostatni wtorek o godz. 16.45 Jacek Karnowski, wraz ze swoim asystentem, przechadzał się przez ulicę Kazimierza Wielkiego. Wtedy zauważył dwóch mężczyzn, w popłochu wybiegających z jednego z okolicznych budynków.
Czytaj: Zobacz najnowszy kalendarz Sopot 2014 [zdjęcia, wideo]
Prezydent ruszył za nimi w pogoń, ale stracił delikwentów z oczu przy ul. Książąt Pomorskich. - Pojechaliśmy w stronę ulicy Kościuszki, domyślając się, że w tą stronę będą biec. Tak też było. Kiedy byli blisko samochodu, szybko z niego wysiedliśmy i złapaliśmy jednego ze złodziei. Doszło do szamotaniny. Drugi próbował mu pomóc - opowiada "Dziennikowi Bałtyckiemu" Jarosław Soyke, asystent Karnowskiego.
Prezydent i jego pracownik powiadomili o sprawie stróżów prawa. Drugi z rabusiów szybko wpadł w ręce policji w tunelu przy ul. Marynarzy. Złodzieje mają zaledwie po 16 i 18 lat, pochodzą z Wejherowa. Wcześniej zapukali do drzwi 81-letniej sopocianki, prosząc o drobne pieniądze na podręczniki. Gdy kobieta szukała gotówki w potrfelu, wyrwali jej go z ręki. Było w nim 200 zł. Niestety portfel i pieniądze wyrzucili w trakcie ucieczki.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?