- Takie odwiedziny powinny stać się naszą tradycją. – powiedział na tuż po wejściu do ich domu w Oliwie Paweł Adamowicz. – Zgodnie z właściwą obywatelską postawą chcemy ciepło witać w naszym mieście rodaków, których zawierucha historii skazała na wygnanie z ojczyzny. W mojej rodzinie też był taki przypadek, w Kazachstanie przez długi okres czasu przebywała moja babcia. – dodał
Państwo Rusin nie kryli zadowolenia. Po otrzymaniu od prezydenta symbolicznych upominków zaprosili go do stołu. Poczęstunkiem były tradycyjne dla kuchni kazachskiej pierogi z baraniną oraz wódką.
Państwo Rusin do niedawna mieszkali w małej miejscowości Kostanaj. Znajduje się ona w obwodzie czelabińskim w Kazachstanie. Po 7 latach starań o repatriację w październiku 2007 roku zostali gdańszczanami. W czerwcu dołączy do nich 18-letnia córka, która zamierza rozpocząć tutaj studia. Najchętniej psychologię. W mieszkaniu obecny był też ojciec Natalii Rusin.
To już 16 rodzina z dalekiego kraju byłego ZSRR, która zamieszkała u nas w ramach programu repatriacyjnego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?