Przed gdańskim sądem rozpoczął się wczoraj proces trzech mężczyzn, którym prokuratura zarzuca zamordowanie w bestialski sposób Magdaleny J. i Marcina B., pary 20-latków ze Starogardu Gdańskiego.
Podczas pierwszego dnia rozprawy wyjaśnienia składał oskarżony Maciej M. Mężczyzna stwierdził, że nie zadał ofiarom ciosów, które mogły przyczynić się do ich śmierci. - Nie wiedziałem o tym, co ma się zdarzyć - powiedział Maciej M. - Miałem tylko pomóc przy porwaniu. Myślałem, że chodzi o okup. Leszkowi B. pomogłem tylko dlatego, że mi groził.
Oskarżony Paweł W. przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań.
Zaginięcie Magdaleny J. i Marcina B. zgłoszono 30 listopada 1999 r. Poszukiwania prowadzone przez rodziny, policję i jasnowidzów nie przyniosły rezultatu. Dramatycznego odkrycia dokonał jakiś czas później jeden z mieszkańców miejscowości Wysin, koło Skarszew. Mężczyzna znalazł zakrwawioną koszulę i świeżo wzruszoną ziemię na skraju lasu. Na głębokości 1,5 metra leżały zwłoki Magdaleny i Marcina.
W wyniku śledztwa zatrzymano Leszka B., Pawła W. i Macieja M.
Zdaniem prokuratury motywem zabójstwa był rabunek. Przestępcy zrabowali ofiarom pieniądze, biżuterię i telefon komórkowy. Usiłowali też sprzedać ich samochód. Podczas przesłuchań w prokuraturze żaden z oskarżonych nie wyraził skruchy.
Wszystkim oskarżonym grozi dożywocie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?